Mgła gdy przydzie, co z nią czynić

Babka Nowakowa mawiała, że kiedy jest gmla, to się barz cni. Mgły na koniec wakacji, kwitnienie goryczki, zawsze jakieś takie nostalgiczne. Ten tydzień w Beskidzie Sądeckim kończy się hucznie. W Barcicach kolejna Pannonica, festiwal drogi i hałaśliwy, bez rakii nie do zniesienia, w Nawojowej zaś Agropromocja, na której dużo ludu i ludovki, równie hałaśliwych. Co więc czynić? Najlepiej będzie, mimo tego cnienia, zanurzyć się głęboko w cichej, ciepłej mgle.

 Jak pogrzeje, to poleje, jak poleje, to pogrzeje

 Bogaty wybór boskich obłoków

Na razie z przyczyn ode mnie niezależnych obrazków z podróży do gór osobnych nie będzie, więc proszę coś sobie wybrać z kolekcji boskich obłoków.

 Jeśli w ruinach zamku miedziańskiego można spotkać najwyżej węża miedziankę, to na Kapušiansky hrad walą prawdziwe tłumy. Droga jest mało uciążliwa, ale dość daleka, trzeba iść pod górę ponad godzinę, aby obejrzeć z bliska zardzewiałe rusztowania. 

 Panoramka Gór Slańskich spod Miedziańskiego Zamku

większy obrazek

Medziansky hrádok 

Ruiny zamku krzyżowców położone dość daleko od wsi Medzianky są mało atrakcyjne, ale za to  widoki wynagradzają karkołomny dojazd na miejsce. Pod zamkiem można biwakować, bo jest plac na ognisko i kosz na śmieci. Trzeba tylko zabrać ze sobą wodę, gdyż zamkowa cysterna sześciometrowej głębokości jest od kilkunastu stuleci pusta.

 Slovenská láska

Ławeczka na polanie Grimov laz w Górach Slańskich to jeszcze nic takiego. Wszystkich przebił Franciszek Kapy, którego ogłoszenie znalazłem na jednej z tablic informacyjnych przy ścieżce na Kapušiansky hrad.