środa, 30 listopada 2022

 Jest sroga zima, a o lecie już myślę nieśmiało

Zainspirowany genialnymi opracowaniami Adama Rugały (link) zaplanowałem nieśmiało kolejny vylet w Karpaty Rumuńskie w miejsca dobrze znane, przyjazne, ale na szczyty do tej pory pomijane:

1. Pietroasa w górach Oaș - szczycik niewielki, łatwo dostępny, w sam raz na rozgrzewkę. Ciekawostka - przy dobrej widoczności można stąd zobaczyć Tatry! To najdalszy udokumentowany widok Tatr.

2. Igniş w górach tej samej nazwy - też niewysoko, w dodatku prawie do szczytu można dojechać. Przy dobrej widoczności można zerknąć na Tarnicę.

3. Fărcăul - najwyższy w Górach Maramureskich.

4. Toroiaga - trochę niższy, ale też piękny.

5. Omu -  najwyższy szczyt Gór Suhard.

6. Giumalău -  najwyższy szczyt pasma Rarău – Giumalău i całej Bukowiny.

7. Pietrosul Călimani - najwyższy szczyt Kelimenów. Wysoki, ale jeśli uda się z Gury Haiti wyjechać w okolice zamkniętej kopalni, będzie to deserowy spacerek vyletu. 


 

 

wtorek, 29 listopada 2022

 Wielu obcych zagląda w te strony i każdy, kto wspina się na Pietrosa, musi przejść obok niewielkiego domu z sosnowych bali, ale jakoś nikomu nie przychodzi do głowy pytanie, kto też może w nim mieszkać. 

Adam Bodor



poniedziałek, 28 listopada 2022

Kiedy stałem w przedświcie



niedziela, 27 listopada 2022

 Słowo na szarą niedzielę



sobota, 26 listopada 2022

 Bez siodła


piątek, 25 listopada 2022

 Vârful Cearcănu Albastru



 Wypadki architektoniczne w drodze, Biserica Schitului Pietroasa, Borșa


czwartek, 24 listopada 2022

 Galicyanie

Domosławice, grobowiec rodziny Malczewskiech




 

środa, 23 listopada 2022

 Szczęście Syzyfa


wtorek, 22 listopada 2022

Kolorowa połówka


 

poniedziałek, 21 listopada 2022

 Jako polna trawa


niedziela, 20 listopada 2022

 Wypadki architektoniczne w drodze - Zespół Parkowo - Zamkowy w Dzikowie





sobota, 19 listopada 2022

 Wypadki architektoniczne w drodze - Kościół pw. Przemienienia Pańskiego w Cmolasie





piątek, 18 listopada 2022

 Wypadki architektoniczne w drodze - Zamek w Suchej Beskidzkiej







czwartek, 17 listopada 2022

 Wielki Rozsutec i Stoh na dwóch obrazkach




środa, 16 listopada 2022

 Gorące poranki Stanisława Z. albo zasypianie z zabłąkanym papierosem


wtorek, 15 listopada 2022

 Już nigdy piwo nie będzie tak smakować, zamknięte na zawsze (Swavkowi ku pamięci)




poniedziałek, 14 listopada 2022

 Daleka obserwacja - Jesioniki z Baraniej Góry

Fota moja (link do dużego obrazka), symulacje Tomasza





niedziela, 13 listopada 2022

 Galicyanie, pamiątki rabacji

Czermna, kaplica na górze

 W przewodniku Marcina Wojciecha Solarza W paśmie Liwocza i Brzanki, Krosno 1998 znajduje się na s. 76 ciekawa informacja, której fragment poniżej:

"W Czermnej zachowała się ciekawa legenda dotycząca omawianych wydarzeń [rabacji]. Przy drodze do Jabłonicy, u stóp Liwocza, znajduje się stroma góra, na której postawiona jest kaplica upamiętniająca śmierć jednego z właścicieli Czermnej. U jej stóp, od zachodniej strony, jest grota zwana jaskinią, w której, jak mówili miejscowi, można było obrócić czwórką koni. Dodawali, że grota jest zapewne sztuczna i została wykuta przez właściciela Czermnej. Podanie mówi, że wykuł ją, aby się w niej schować przed rabantami. Abstrahując od tej nieprawdopodobnej sugestii, wiemy, że na pewno dała jednemu z szlachciców czermiańskich schronienie w czasie rabacji. Ponoć kazał się w niej zamurować z rodziną i w ten sposób uratował głowę. Na dnie groty znajdowało się źródło, z którego dwór czerpał wodę. Źródło miało wodę czysta jak kryształ, zachowującą stałą temperaturę. Woda była ponoć cudowna i leczyła wszystko, zwłaszcza oczy. W przekonaniu dawnych mieszkańców Czermnej źródło dorównywało znaczeniem kościołowi parafialnemu. Podanie dorzuca, że było ono połączone ze stawem dworskim zalanym korytarzem. Ponoć ktoś wpuścił do niego kaczkę, a później odnalazł ją nad stawem. A więc czyżby pan Czermnej wykuł i ten podziemny tunel? Grota ta dała schronienie również mieszkańcom Czermnej podczas I wojny światowej".

O zajściach w Czermnej pisałem w poście z 4 kwietnia 2021 r. Zapewne jednak nie wszystkie wydarzenia zostały przez kronikarzy rabacji opisane, gdyż w Czermnej własność ziemska była znacznie rozdrobniona i dworów było kilka. Trudno więc ustalić, czy kaplica Matki Bożej Siewnej w Nadolu na Skale ma charakter wotywny za ocalenie z rabacji, czy też upamiętnia dokonane w okolicy morderstwo. Każda legenda zawiera pono ziarno prawdy, kaplica więc mogła powstać z fundacji Teodora Łobarzewskiego dla upamiętnienia zamordowanego w Czermnej jego brata Leona, ale bardziej prawdopodobne, że kaplicę  jako wotum za ocalenie ufundowali w ok. 1850 r.  Helena i Karol Zaykowscy. O zawracaniu czwórką koni w grocie mowy być nie może, chyba że byłaby to czwórka koników polnych, gdyż "Jaskinia" ma charakter dość płytkiej szczeliny w osuwiskowym zboczu z łupków ilastych. Wątpliwe również, że znajdowało się na dnie szczeliny źródło, tym bardziej połączone tunelem ze stawem dworskim. Motywy tunelu i cudownego źródła leczącego choroby oczu są przechodnie i znaleźć je można w wielu ludowych podaniach. Z powstaniem tej malowniczo położonej na wzgórzu kaplicy, która obecnie przechodzi gruntowny remont, wiążą się również inne legendy.






sobota, 12 listopada 2022

 Zarys budownictwa ludowego Pogórza



piątek, 11 listopada 2022

Tuż po siódmej Marzena S. z Miłkowej szykuje dzieci do przedszkola. Dzieci marudzą, jedno beczy. Pies Fafik, którego nie ma kto wyprowadzić, szcza do butów. Marzena zerka na telefon, bo przyszedł SMS od męża z Niemiec. Zanim  uruchomi koreańską koparkę, chce powiedzieć, że kocha Marzenę, dzieci, psa i Polskę. Marzena boi się jego powrotu, bo często ją bije. W tle widać Tatry.



czwartek, 10 listopada 2022

 Mokry sen Stefana K., bogatego rolnika z Pogórza



środa, 9 listopada 2022

 Wilgotny poranek w kolorowych domkach


 


wtorek, 8 listopada 2022

 Minulost poprawiona, bo obcięli tę nadłamaną gałąź



poniedziałek, 7 listopada 2022

 Autko (z Kobylnicy)


niedziela, 6 listopada 2022

sobota, 5 listopada 2022

Droga Mleczna
(Swavkowi, na imieniny, żeby Ci było  Na ziemi jako i na niebie)



piątek, 4 listopada 2022

To zdjęcie również zawdzięczam Tomaszowi, który tym razem wysłał mnie na Kumienowiecką. Chaty znów nie ma, bo tradycyjnie tonie w mgłach jesiennych.



czwartek, 3 listopada 2022

 Pochwaleni niech będą dalecy obserwatorzy

A szczególnie Tomasz, który z wielkim poświęceniem (zrezygnował z piwa) zakupił sprzęt do dalekich obserwacji i z ogromną precyzją zlokalizował góry i pagóry Pogórza, które widać z okna Chaty Kordowiec. To właśnie on odkrył górę Kobylnica, za co mu chwała szczególna, wielka i wieczna. Dziś przed świtem byłem tam po raz drugi, by zachwycać się widokami. Chaty Kordowiec nie zobaczyłem niestety ponownie, gdyż skrywała się w porannej mgle. Może zresztą tak jest, że my z chaty widzimy Kobylnicę, ale z Kobylnicy chaty nie widać. Nigdy nic nie wiadomo, bo przecież my dalecy obserwatorzy też mamy omamy.

Symulacja autorstwa Tomasza

Chełm przed świtem

Wschód słońca za Liwoczem

W zbliżeniu

Chełm w kolorze moczu

Jakieś góry wysokie

Jezioro wyparowało

Budownictwo ludowe Pogórza