niedziela, 10 lutego 2019

Kartki z podróży - kościół pw. św. Mikołaja w Lubli

Jeden z najstarszych i najpiękniejszych na Pogórzu Karpackim, nieco oddalony od szosy Frysztak - Jasło, wart obejrzenia. Świątynię tę ufundował opat cystersów Mikołaj Grot ok. połowy XV wieku. Zbudowana na zrąb z drewna modrzewiowego, wielokrotnie remontowana jest obecnie w znakomitym stanie. Ostatnie ulepszenie obecnego proboszcza to ogrzewana posadzka, która na szczęście nie zakłóca zabytkowego póżnobarokowego wystroju wnętrza. Gdy akurat wierni opuścili kościół po mszy, udało mi się porozmawiać z proboszczem Julianem Bartnikiem,  Jest w Lubli od dwudziestu lat i stara się kontynuować dzieło fundatorów - cystersów. Założył pasiekę, stawy hodowlane, stadninę z 24 konikami huculskimi. Ukończył kiedyś technikum leśne, więc na robocie się zna i gazduje na całego. Właśnie rozpoczął remont dziewiętnastowiecznej plebanii. Mój rówieśnik, a wygląda znakomicie, bo jak sam mi powiedział, w przeciwieństwie do mnie, nie ma żony. W czasie przygotowań do kolejnej mszy uraczył mnie tuzinem wierszyków o miodzie, bo jak powiada, nazwisko go do tego zobowiązuje. Mimo że ksiądz, zyskał moją szczególną sympatię, gdy zwiedzając gospodarstwo próbowałem zliczyć budki lęgowe dla ptaków. I zliczyć nie potrafiłem. Poza tym pozwolił mi sfotografować wnętrze kościoła, gdyż jak widać to nie jego biznesowa tajemnica, ale po prostu duma.

Kościół na wzgórzu

Elewacja południowa

św. Franciszek. Rzeźba z niszy muru otaczającego kościół


św. Józef


Wnętrze świątyni

Pasieka 
Hucuły parafialne

















Odległość: 100 metrów i siedem wieków