niedziela, 24 marca 2019

Weekend na Kordowcu i w okolicach

Po roku daremnego oczekiwania na hydraulika, kupiłem zgrzewarkę do rur, wymieniłem pęknięty zawór i uruchomiłem nieczynną starą łazienkę. Przy okazji okazało się, że to dopiero początek remontu, bo zardzewiały brodzik trzeba wymienić i doprowadzić gorącą wodę z bojlera od kuchni. Zrobię to za tydzień, gdy kupię materiały i znajdę pomocnika. Kiedyś sam zrobiłem zgrzewarką całą łazienkę, ale ręce już nie te, już tej trzeciej brak.
W sobotę pogoda była piękna, nawet posiedziałem wieczorem pod chatą. Za to w niedzielę mgliło od rana i panował dziwny półmrok. Powłóczyłem się po lasach, żeby sprawdzić, co już wyrosło i zakwitło. W dolinie trafia się żywiec i zawilec, a na polanie Stus odkryłem tysiące przebiśniegów. Poza tym już pokazuje się tam czosnek niedźwiedzi.
A ponieważ w niedzielę wypada się wybrać na jakąś imprezę kulturalną, wysłuchałem koncertu żab w zbiorniku na polanie Scyrbok.
Ruch turystyczny był dość duży, ale do chaty nikt nie zaszedł. Na drugim obrazku widać nocujących w pobliżu. Taki nocleg jest może może mało komfortowy, ale bezpłatny. Można się umyć w żłóbku, z którego piją psy, zapalić ognisko, którego nie trzeba potem gasić, zostawić śmieci, które pozbiera właściciel polany.

Coś ci powiem, ale na ucho

Nocleg na Koncinie, czyli zapalenie płuc gwarantowane

Zbiornik pod Żabieńcami, latem trudno dostępny

Zbiornik pod Żabieńcami

Przebiśniegi na Stusie

Staw koncertowy na polanie Scyrbok