poniedziałek, 18 marca 2019

Cień wielkiej góry

Wczoraj wieczorem byłem na Vabcu. Śniegu tam już niewiele, więc wjechałem na polanę pod lasem. Widoczność była dobra, ale niebo cukierkowe, niedramatyczne. Góry stoją, jak stały, Cyganka nie było.
Na zdjęciu Sławkowski Szczyt, jeszcze zimowy i niedostępny. Mam nadzieję, że w czerwcu, gdy zejdą śniegi a TANAP zezwoli, wejdę na tę górę i zrobię w końcu kilka zdjęć ze, a nie spod szczytu. W niedzielę jakiś pan spotkany na wieży w Dąbrówce, pytał mnie, czy przez ten wielki obiektyw widać Afrykę. Z Dąbrówki widać było tylko Tatry, no ale z Tatr mam nadzieję obejrzeć piękne Murzynki, które opalają się na piaskach Sahary. Całkiem gołe.