Na górach
zimowo. Szlaki nieprzetarte i choć śniegu na nich niewiele, tak po kostki, idzie się źle. Na polanach natomiast tonie się po kolana, a w zaspach nieco głębiej. Śnieg jest mokry i ciężki, jakby nie wiedział, że media nazywają go białym puchem. Jeśli trafi się jakaś odśnieżona droga, warto założyć raczki, bo śnieg, który zdążył stopić się w dzień, nocą zamienia się w lód. To tyle nowości na górach, które zamieszczam dla wybierających się w weekend w zaspy. Oczywiście warunki mogą się już za chwilę zmienić, bo w końcu "góry" to rodzaj żeński.
Idąc na góry, spotkałem myśliwego, z którym zamieniłem kilka słów. Przyznał się, że zna mój blog i on oraz inni myśliwi z jego koła interesują się postami o zwierzętach w celach oczywiście "kontroli i ochrony zwierzyny". Nie przypuszczałem, że publikując liczne zdjęcia i filmy z fotopułapki stanę się mimowolnym "członkiem" elitarnego koła zabójców, postanowiłem więc, że blog "sprywatyzuję". Będzie on widoczny wyłącznie dla gości, których znam i których zaakceptuję. Jeśli więc ktoś zamierza nadal czytać nowe wpisy, będzie musiał przesłać mi swój adres e-mail, a ja dodam go do listy czytelników. Może nawet tym sposobem wyeliminuję nieustanne przeczesywanie bloga przez potentatów Internetu, którzy trenują na moich zdjęciach AI. Zmiany wkrótce!
![]() |
| chołpa |
![]() |
| szlak |

