środa, 15 kwietnia 2020

Wieści z Poczekaja, przykre, bo jakże mogłoby być inaczej

Chałupina jeszcze stoi, ale od stajni ledwie ją widać, bo brzózki się zagęściły i mocno wystrzeliły. Piwniczka, którą przed piętnastu laty wyremontowałem, też jeszcze trwa, ale tylko dlatego, żeby mi o tym remoncie przypominać. Na miejscu imprezowym śmietnik - puszki po energetykach, piwie i flaszki po wódce. Kosz nadleśnictwa jest niedaleko, ale zapchany i obłożony czarnymi worami. Zdaje się, że ktoś wykorzystuje Lasy Państwowe do wywożenia śmieci bytowych. Pewnie leśniczy będzie musiał zaczaić się na niego z fotopułapką.