poniedziałek, 30 listopada 2020

Galicyanie, pamiątki rabacji

Zbiorowy grób ofiar rabacji na starym cmentarzu w Tarnowie. Lista ofiar niekompletna, bowiem chłopi często dostarczali zabitych w stanie uniemożliwiającym identyfikację, Austriacy grzebali ich nocą w zbiorowej mogile, przesypując warstwy wapnem. Jeden chłop dla oszczędności miejsca przywiózł wozem same głowy, a kiedy starosta przestał płacić za dostarczonych szlachciców (5 guldenów za żywego, 10 za martwego), zwłoki porzucano w przydrożnych rowach. Z ustaleń B.A. Baczyńskiego, wynika, iż w tej mogile zbiorowej spoczęły ciała 207 osób.





niedziela, 29 listopada 2020

Przed zimą trzeba się najeść i napić na zapas

Na zdjęciu wiewiórek czarny, bo tych rudych w górach się prawie nie spotyka.


 

sobota, 28 listopada 2020

 Odległe dzieje dni minionych



piątek, 27 listopada 2020

Góry bukowe czerwienią się trzy razy w roku. Pierwszy raz wiosną, kiedy pojawiają się brązowe bukowe pąki, drugi raz w październiku z okazji purpurowienia liści, a trzeci późną jesienią, gdy nagie drzewa odsłaniają kolorowe dywany.



czwartek, 26 listopada 2020

 Sentymentalne asocjacje

Kordowiec i jego modrzewiowe, drewniane serce.



środa, 25 listopada 2020

(...) górą zaś sunęły z leciuteńkim szelestem chmury, przez które tu i ówdzie wysypywały się, rzec by można, drobne sekrety błękitu.


 

wtorek, 24 listopada 2020

 Pandemia mgieł


 

poniedziałek, 23 listopada 2020

 Rádio Jemné

 


sobota, 21 listopada 2020

 Zdobywanie

Są tacy, którzy zdobywają kobiety, pieniądze, sławę albo uprawnienia do obsługi spychacza. Ja zdobywam Radziejową, w tym tygodniu trzy razy. W poniedziałek było niezdjęciowo, w środę dynamicznie, dziś mlecznie, smogowo i tłumnie, jak to w sobotę. Dużo młodych wesołych ludzi, którzy nawet wspinali się jeszcze, gdy schodziłem po zmierzchu. Śniegu odrobina, zaprószone tylko jak chłop po czteropaku. Mróz lekki, ale na wieży, po schłodzeniu, dokuczliwy; miałem problem z zasunięciem sztywnymi palcami zamka w plecaku. Kilka zdjęć poglądowych poniżej:

Sądecki smog

Tatrzańskie mleczko + słoneczko

Rogacz w złotej godzinie

Tuż po zachodzie

Ciemno, prawie noc


 Ziemia


Link 

piątek, 20 listopada 2020

 Czarna Góra albo zbawienie

 Ponieważ słowacki Spisz przestał być dostępny, włóczę się po Spiszu polskim. Na Czarnej Górze zmieszczono wszystko, co Polakowi do zbawienia konieczne: krzyż blaszany, krzyż drewniany, pomnik, dobry dojazd, duży parking i karczmę.

Uważam, że jest to jedno z lepszych miejsc widokowych, jakie poznałem. Nie ma imponujących odległości, ale widać całe Gorce, Beskid Sądecki, Wysoki, Pieniny i Tatry. Poza tym jest się gdzie schronić i wypić kawę, co przy długim oczekiwaniu na złotą godzinę ma niebagatelne znaczenie. Z Rytra 85 km, czyli półtorej godziny jazdy. Będę wracał, choć nie zimą, bo na górę prowadzi wyciąg narciarski, więc zapewne są tam tłumy.

Krzyż i buda

Buda, krzyż i chmurka

Proboszcz zaleca całowanie

Dla zdrowia oczywiście

Karczma czynna, można wypić. Też dla zdrowia.

Byczy parking

Pasienie na tle Gorców

Pasienie na tle Tatr

Zaganianie na tle Tatr

Dwukolorowość

Hawrań, Nowy, w tle Łomnica

Zagubione chmurki

Trzy Korony, za nimi Rogacze i Radziejowa

Babia po zachodzie

 

 



 Rabsztyn czyli odwrotność

to ten utopiony we mgłach zalesiony cycuszek. Z reguły pokazuję go z drugiej, słowackiej strony, ale granica słowacka została zamknięta dla zarażonych masowo Polaków, chyba że ma się aktualny test. Sami Słowacy też mają ograniczenia w przemieszczaniu się i chodzeniu po własnych górach, stąd coraz częściej w Beskidzie Sądeckim słyszy się na szlaku "dobry deń".



czwartek, 19 listopada 2020

 Zamek w Rytrze oglądany z lotu ptaszka przypomina parostatek

Ta fotografia, dwie poprzednie i kilka następnych pochodzą z przedwczorajszego poranka na Radziejowej. Udanego, bo nie zmarzłem, zrobiłem kilka dobrych zdjęć i znalazłem na szlaku 10 groszy.


 


środa, 18 listopada 2020

U lamentu di ghjesu

 

Link

wtorek, 17 listopada 2020

 Sumiglia


Link 

niedziela, 15 listopada 2020

Galicyanie, pamiątki rabacji

Zbiorowy grób ofiar rzezi w Dobrkowie k. Pilzna

na marginesie książki Radka Raka "Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli". Książki samej polecać nie będę, bo choć nagrodzona Nike 2020, jest tylko fantastycznym bajaniem, imaginacją autora. Zainteresowanym rekomenduję natomiast Kronikę Stefana Dembińskiego (relacja Marii Bobrownickiej z Dobrkowa na stronie 110/112). Jeśli natomiast ktoś woli literaturę, polecam gorąco chłopską sagę galilejską, książkę "Galicyanie" S.A. Nowaka.

https://www.pbc.rzeszow.pl/dlibra/publication/2047/edition/1927/content?ref=desc



 


sobota, 14 listopada 2020

 Różowy poranek



 

piątek, 13 listopada 2020

czwartek, 12 listopada 2020

środa, 11 listopada 2020

wtorek, 10 listopada 2020

 Ale to już było


 

poniedziałek, 9 listopada 2020

 ***


 

niedziela, 8 listopada 2020

 Krzak gorejący



sobota, 7 listopada 2020

 Podwójne



 

piątek, 6 listopada 2020

 Nieskończoność udomowiona



czwartek, 5 listopada 2020

W mroźny poranek dobrze jest wleźć do ciemnej dziurki


 

środa, 4 listopada 2020

 Na Makowicy