Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pieniny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pieniny. Pokaż wszystkie posty

sobota, 17 lutego 2024

 Osobliwości

Mało kto wie, że Pieniny mają 600 kilometrów długości, bo przecież Pieniński Pas Skałkowy ciągnie się wielkim łukiem od Wiednia aż do Maramureszu. Na wschód, za właściwymi Pieninami, gdzie Pas Skałkowy przecina Góry Lubowelskie, często spotyka się samotne skałki malowniczo położone wśród rozległych pól. Ciekawe jest skupisko ośmiu skałek wysokości od 3 do 13 metrów znajdujące się za wsią Údol (Rezerwat Skalky pri Údole), gdyż w ścianach skalnych łatwo jest wypatrzyć amonity. Kiedyś tych skamieniałości znajdywałem tam więcej, ale zdaje się, że po wybudowaniu w pobliżu wieży widokowej i wyasfaltowaniu ścieżki, wiele z nich zostało wykutych i skradzionych.




 

 


piątek, 22 grudnia 2023

 Opłata klimatyczna w Leśnicy


czwartek, 21 grudnia 2023

Aktuálny pohľad na Tri koruny


 

sobota, 25 listopada 2023

 Schronisko Przehyba w ujęciu dramatycznym

(na pierwszym planie Rabsztyn w Pieninach)




piątek, 24 listopada 2023

 Aktualności pienińskie

(bo nie samymi cmentarzami człowiek żyje)





poniedziałek, 30 października 2023

 Skotopaska



czwartek, 21 września 2023

 Wysoka 1050 m najwyższy szczyt Pienin albo szybki numerek po obfitym obiedzie.

Kiedy człek poje, to mu się chce spać. Jak pośpi po obiedzie, to potem w nocy spać nie może i znów jeść mu się chce. Żeby się ratować, najlepszy po obfitym obiedzie jest szybki numerek. Dziś, pojadłszy wpierw porządnie, wyskoczyłem na Wysoką ze Staranskiego sedla. Po sławiackiej stronie tradycyjnie pustki, jedynie dużo krów, psów i pasterz. Na łąkach cudnie kwitną zimowity jesienne, mylone często z krokusami, ale nie przez bydło, które trucizny nie jada. Od polskiej strony walą na szczyt nieprzebrane rzesze. Spocone grubasy niosą w plecakach tłuste kiełbasy i piwko albo bombelka. Ponieważ końcowe podejście jest strome, a skały bardzo śliskie, grubasy wsparci na zadkach pytają każdego mijanego: Daleko jeszcze? Widoczność była niezgorsza, więc nawet lufa się wyjątkowo przydała. Panoram będzie więcej, z opisami, pod warunkiem, że będę miał lepszy sygnał internetu.









piątek, 8 kwietnia 2022

Fotografia naiwna


sobota, 19 marca 2022

 Kilka aktualnych obrazków z Małych Pienin. Na gołym niebie niestety łatwiej teraz o stratotanker niż choćby mały obłoczek, a Tatry jakieś zakurzone, choć Milenka mówi, że to hmla.





piątek, 3 grudnia 2021

 Trzy Korony inaczej



wtorek, 23 listopada 2021

poniedziałek, 23 listopada 2020

 Rádio Jemné

 


sobota, 21 listopada 2020

 Zdobywanie

Są tacy, którzy zdobywają kobiety, pieniądze, sławę albo uprawnienia do obsługi spychacza. Ja zdobywam Radziejową, w tym tygodniu trzy razy. W poniedziałek było niezdjęciowo, w środę dynamicznie, dziś mlecznie, smogowo i tłumnie, jak to w sobotę. Dużo młodych wesołych ludzi, którzy nawet wspinali się jeszcze, gdy schodziłem po zmierzchu. Śniegu odrobina, zaprószone tylko jak chłop po czteropaku. Mróz lekki, ale na wieży, po schłodzeniu, dokuczliwy; miałem problem z zasunięciem sztywnymi palcami zamka w plecaku. Kilka zdjęć poglądowych poniżej:

Sądecki smog

Tatrzańskie mleczko + słoneczko

Rogacz w złotej godzinie

Tuż po zachodzie

Ciemno, prawie noc


 Ziemia


Link 

piątek, 20 listopada 2020

 Rabsztyn czyli odwrotność

to ten utopiony we mgłach zalesiony cycuszek. Z reguły pokazuję go z drugiej, słowackiej strony, ale granica słowacka została zamknięta dla zarażonych masowo Polaków, chyba że ma się aktualny test. Sami Słowacy też mają ograniczenia w przemieszczaniu się i chodzeniu po własnych górach, stąd coraz częściej w Beskidzie Sądeckim słyszy się na szlaku "dobry deń".



wtorek, 17 listopada 2020

 Sumiglia


Link 

sobota, 24 października 2020

 Październik 2013


 

środa, 7 października 2020

 Niebo było takie puste, że aż pasterza rozbolał brzuch.



niedziela, 4 października 2020

 Sielanka pienińska

 


 

środa, 11 marca 2020

Trzy Korony