czwartek, 30 kwietnia 2020

Dla wszystkich, którzy w lepszych czasach majówkowali na Kordowcu, a w szczególności Adasiowi, Beacie, Agacie, Piotrusiowi i Kubie, którzy tę świecka tradycję rozpoczęli przed wielu laty.





 
Z lufą wśród zwierząt

środa, 29 kwietnia 2020

Z lufą wśród zwierząt

poniedziałek, 27 kwietnia 2020

Ponieważ większość z Was góry widzi jedynie w snach, szybkie aktuality.

Świty jak w "Strażnicy" Jehowitów

Byczkom już rosną rogi

Na Makowicy dymi

O świcie jest malowniczo

Suchy chleb i kwiaty suche

Kos, co na parapecie urządził sobie wychodek

Kozioł Demolka

Niedzielny tłum na Rogaczu

Veterny Vrch i Kralowa Hola w tle

Tatry zimowe

Niemcowa przedwiosenna

U Władka baranki jako w niebie tak i na ziemi

Strażnica

Minulost


niedziela, 26 kwietnia 2020

Z lufą wśród zwierząt

sobota, 25 kwietnia 2020

Z lufą wśród zwierząt

piątek, 24 kwietnia 2020

Przychodzi do mnie jedna dziewczynka i prosi, żebym ją podrapał po plecach. Podrapuję.

czwartek, 23 kwietnia 2020

 Pożar lasu nad Kokuszką

Uczniowie Zasadniczej Szkoły Branżowej po odrobieniu zdalnych lekcji polegających na obrażaniu nauczycieli i podsyłaniu na klasowe fora pornografii (przypadki częste w Małopolsce) lubią przejść się do lasu i go podpalić.


środa, 22 kwietnia 2020

Słitaśna chatka

poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Dla tych, co nie mogą aktualności górskie w ilości hurtowej

Kościół w Piwnicznej wymodlony z Poczekaja

Demolka na Stusie

Czosnek niedźwiedzi młodziutki i aromatyczny jak ministrant

Staw pod Ruską Drogą

Wielki Rogacz i Taterki

Mechy

Słitaśny wieczór we dwoje. Tylko ja i krajobraz

Wieża na Szpilówce przez lufę

 
Kto komu

będzie przeszkadzał. Ściele się jakiś ptaszek na drewnie, które codziennie bierze się na rozpałkę.

niedziela, 19 kwietnia 2020

Galopujące suchoty 
deszczu nie ma, więc mizerne tej wiosny kordowcowe zawilce.

sobota, 18 kwietnia 2020

A wszystko te czarne oczy

 

piątek, 17 kwietnia 2020

Noli me tangere.
Noli me legere.
Noli me videre.
Noli me...

 

czwartek, 16 kwietnia 2020

Gang wyliniałych łysoli

"Wbrew temu, co twierdzi Weston, zwyczaj fotograficznego widzenia - spoglądania na rzeczywistość jako na kolekcję potencjalnych zdjęć - prowadzi do wyobcowania, a nie do zjednoczenia z przyrodą".
Suzan Sontag, O fotografii

Kiedy już weszły do lasu, zostawiłem ciężki aparat w pokoju i poszedłem ich tropem. Podszedłem je tak blisko, że poczułem ich zapach. Pachną jak konie.









środa, 15 kwietnia 2020

Wieści z Poczekaja, przykre, bo jakże mogłoby być inaczej

Chałupina jeszcze stoi, ale od stajni ledwie ją widać, bo brzózki się zagęściły i mocno wystrzeliły. Piwniczka, którą przed piętnastu laty wyremontowałem, też jeszcze trwa, ale tylko dlatego, żeby mi o tym remoncie przypominać. Na miejscu imprezowym śmietnik - puszki po energetykach, piwie i flaszki po wódce. Kosz nadleśnictwa jest niedaleko, ale zapchany i obłożony czarnymi worami. Zdaje się, że ktoś wykorzystuje Lasy Państwowe do wywożenia śmieci bytowych. Pewnie leśniczy będzie musiał zaczaić się na niego z fotopułapką.




wtorek, 14 kwietnia 2020

Różowy księżyc

Ci niezarażeni i żywi jeszcze podniecali się: Będzie różowy księżyc, fotografujcie, nadsyłajcie, internety oszaleją!
Więc zamiast pójść spać o 21, poczekałem dłużej i sfotografowałem. Nie księżyc, ale jego światło. Gdyby nie gwiazdy, można by sądzić, że to dzień. ISO 100, przysłona 14, czas naświetlania 15 minut. Kadr beznadziejny, z drutami, krzakami i przebiśniegi (z lewej) nieostre, ale w nocy, bez jakiegoś dodatkowego oświetlenia trudno o precyzję. Poprawię, kiedy znów pojawi się taki księżyc.
PS. Dziś w nocy posypało na górach, przybieliło.