Kto był na Kordowcu w czasie wysypu prawdziwków, ten rozumie. Prawie osiemnasta, a ja o śniadaniu, które zjadłem o czwartej. Trzy koszyki przerobione i suszą się grzybasy nad kozą. Miałem nadzieję, że więcej będzie robaczywych, co ułatwi mi robotę. Były tylko cztery. Suszarka pracuje, ale mieści jedynie jeden niecały prawdziwek. Mały z niej pożytek. Ten największy, wielkości talerza, odniosłem do lasu. Za wielki i za stary na suszenie. Gdyby ktoś wybierał się do mnie na grzyby, proszę zabrać ze sobą kilka suszarek.
wtorek, 8 października 2024
piątek, 27 września 2024
sobota, 30 września 2023
piątek, 14 października 2022
piątek, 3 września 2021
Palce diabła, czyli okratek australijski
Wczoraj największe portale informacyjne podały sensacyjną wiadomość, że panie z koła gospodyń wiejskich w Kościelisku znalazły wyjątkowo rzadki okaz grzyba - okratek australijski. Na Kordowcu okratek rośnie od wielu lat w kilku miejscach, ale nigdy bym nie wpadł na pomysł, żeby robić z tego sensację. Może dlatego, że nie należę do koła gospodyń wiejskich. Jeszcze nie należę. Poniżej aktualne zdjęcia okratków, trochę sfatygowanych przez ostatnie ulewy.
sobota, 19 września 2020
Grzyboholizm
W tym sezonie zebrałem rekordową ilość prawdziwków, większość tuż za chatą. Dziś nalot ludzi z dolin, więc mam dzień wolny od zbierania. Czytam, że pobito dzienny rekord zakażeń i sądzę, że to właśnie wynik jesiennego wysypu grzybów. Rząd powinien natychmiast przywrócić zakaz wstępu do lasu, bo ludzie, łażąc po krzakach, masowo zarażają się grzybicą.
środa, 9 września 2020
środa, 2 września 2020
środa, 8 lipca 2020
niedziela, 21 czerwca 2020
piątek, 19 czerwca 2020
poniedziałek, 30 września 2019
Grzybów jest dużo, za dużo. Nie zbierać żal, bo piękne i zdrowe, zbierać żal, bo roboty z suszeniem na kilka dni.
Na szczęście, gdy grzyby już schną, można o zmroku obserwować rykowisko, które odbywa się tuż za żywopłotem. Ostatniej nocy była jedna tylko łania i byk, który porykując, próbował przyjemności. Ale co się zbliżył do zbliżenia, łania odbiegała. W dodatku co chwila zza krzaków wyłaził jakiś konkurent, którego zalotnik musiał przeganiać. Jakby tego było mało, gazda beczał przez okno na didgeridoo. Nerwowe te zaloty, więc jeśli będą z tego jakieś jelątka, to na pewno z ADHD i dysleksją,.