Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kraczonik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kraczonik. Pokaż wszystkie posty

sobota, 23 listopada 2024

 Rzuty okiem 

na Radziejową spod Kraczonika


piątek, 22 listopada 2024

 Rzuty okiem

 na Tatry spod Kraczonika

Sympatyczny młody turysta, którego spotkałem w tym miejscu, pytał mnie, jak nazywają się te widoczne na horyzoncie wysokie góry. Miałem ochotę powiedzieć, że nie wiem.



wtorek, 12 listopada 2024

 Kraczonik w LGR (lewym górnym rogu)


 

niedziela, 10 listopada 2024

Pasmo Kraczonika,
Muszyna - Malnik - Garby - Dubne - Zimne - Kraczoń - Kraczonik tam i nazad 

Chytré hodinky:

- 20, 52 km
- Czas trwania: 05:59:06
- Kroki: 26 878 kroków
- Różnica wysokości: 983,0 m
- Zejście - łącznie 1 014,6 m

Tym razem się nie śpieszyłem, bo do Muszyny pojechałem samochodem, a nie pociągiem. O wschodzie słońca na Malniku była mgła, cudowna szadź na modrzewiach i widmo Brockenu. Potem już tylko las, las, las. Odrobina widoków odsłoniła się dopiero na wyrębie w okolicy Kraczonia. Sam Kraczonik jest dość ciekawym szczytem. To zalesiona skalista grzęda, taki grzebień koguta. Dla pamiątkarzy jest na słupku pieczątka. W drodze powrotnej zboczyłem nieco ze szlaku szukając szczytu Dubne, który błędnie zaznaczono słupkiem na szlaku. Udało mi się go znaleźć w pobliskim lesie, jest nieoznakowany. Wstąpiłem też raz jeszcze na wieżę, ale choć było znacznie cieplej niż o poranku, widoczność na zachód się popsuła. Atmosfera też, bo rano było tylko dwóch fotografów, a w południe tłuste madki, bombelki i kundelki w ilościach hurtowych.

Na zdjęciu panoramka z wieży z przechodzonymi pagórami.

link do większej