piątek, 5 listopada 2021

 Góry poźnojesienne II

W Beskidzie Śląskim i Żywieckim lasów prawie nie ma. Przed wiekami rosła tu piękna puszcza bukowo - jodłowa, którą wycięto na potrzeby lokalnego hutnictwa. Potem właściciele lasów zaczęli masowo sadzić świerk, gdyż świetnie się sprzedawał na potrzeby śląskich kopalni, gdzie wykorzystywano go do obudowy chodników. Ponieważ klimat się ocieplił i pojawiły się zanieczyszczenia, wrażliwe monokultury świerkowe obumarły. Obecnie leśnicy przebudowują las, ale w partiach szczytowych nadal spotyka się liczne nasadzenia świerka. Niby jest to logiczne, gdyż w piętrze powyżej 1000 m powinien rosnąć naturalnie. Sądzę jednak, że jest to syzyfowa praca, gdyż zmiany klimatyczne niedługo ograniczą występowanie lasów świerkowych do Skandynawii. Te młode świerczki widoczne na zdjęciu dożyją może dwudziestu lat, a potem staną się pokarmem kornika. Tak przynajmniej jest w Beskidzie Sądeckim, gdzie świerk masowo atakowany jest przez ochojnika świerkowo - modrzewiowego i osłabiony nie broni się przed kornikiem. Tutejsi leśnicy już to wiedzą, gdyż pod Radziejową i Złomistym Wierchem widać świeże nasadzenia jodły.