środa, 14 lipca 2021

 Lejeniowate

Prosił Swavek o zdjęcia lejeni, ale nie było mnie ostatnio w ich krainie, bom z piłą i sekatorem zwiedzał Podkarpacie. Dziś, kiedy wróciłem, przywitała mnie kózka, która przyszła na lizawkowy deser. Jest upa trzydziestogradusowy, więc much i bąków natrętnych chmary, co widać na zdjęciu.

Kosztorys naprawy Df -a wreszcie nadszedł. Jest, zgodnie z moimi  przewidywaniami, niemały a części będą sprowadzać z zagranicy, więc pewnie trochę to potrwa. Toteż na razie nieśmiertelny fudżik będzie mi towarzyszył w górach wysokich, do których wkrótce, po ochłodzeniu pójdę. Eura dla zapłacenia parkingów kupiłem, paszport covidowy wydrukowałem, ubezpieczenie dla ewentualnego śmigłowca i transportu zwłok opłaciłem. Czas iść ponad chmury, bo lato i lata uciekają.