środa, 22 lutego 2023

Środa popielicowa

Byłem dziś na Kordowcu, sprawdzić, czy chata jeszcze stoi. Do polany, która nadal zaśnieżona, da się już dojechać po błocie i lodzie. Wszędzie pełno gałęzi, które zerwały wichury, ale las stoi, jak stał, żadnego opału. Myszy na szczęście nadal nie ma, tylko na strychu grasują wiosennie popielice. Zdjęć nie robiłem, bo i po co. Po południu natomiast, spodziewając się krwawego zachodu słońca, zrobiłem szybki vylet na Leśnicką Przełęcz. Kiedy jechałem, świeciło słońce, ale potem Tatry przykryła niska chmura i tylem zobaczył co nic. Przy okazji odkryłem, że na budce zamontowano kamerę. Wreszcie będę mógł podglądnąć obraz i jechać tylko wtedy, gdy będą interesujące warunki pogodowe. Powyżej budki, na szlaku w stronę Płaśni dobrzy ludzie powiesili na sośnie huśtawkę. Posiedziałem na niej chwilę dla naturalnej terapii i jakoś wcale mi nie żal, że nie było krwawego zachodu.

Link do kamery