czwartek, 8 maja 2025

 Płochliwe bliźniaczki

żerują prawie cały dzień pod oknem na trawniku, gdzie najwięcej smakołyków. Trudno je jednak sfotografować, bo najlżejszy szmer powoduje ucieczkę. Rano do sławojki (nie mylić z żoną Sławoja) trzeba skradać się na paluszkach. Zdjęcie jakości jest marnej, bo zrobione przez zamglona szybę. Kiedy próbowałem lepszego ujęcia i nacisnąłem klamkę, zwiały. 



środa, 7 maja 2025

 Śladami (prawie) Pani Agnieszki

Jako że nie mogłem jej towarzyszyć przed tygodniem, wczoraj z niemożności robót polowych obszedłem pętelkę Kordowiec - Poczekaj - Żabieńce - Niemcowa - Cześniowy Groń - Solnisko - Jackowa Pościel - Stus - Kordowiec. Na Żabieńce lepiej się nie wybierać, bo choć ścinka i zrywka się już skończyła, pozostała leśna demolka i rozryta droga. Na właściwym wierzchołku Niemcowej byłem pierwszy raz w życiu, choć obok przechodziłem przecież setki razy. Kiedyś musi być ten pierwszy raz. Borówczyska na polanie Niemcowa zimą prawie całkowicie obmarzły i uschły jak niejedna miłość. Na rozdrożu pod Cześniowym Groniem "znaczna" demolka. Zajrzałem jeszcze na szczyt zwany oficjalnie Trześniowym Groniem, który uparcie nazywał będę Cześniowym. Też tam nigdy nie byłem, no bo niby po co. Teraz się dowiedziałem. Chodzi się tam, żeby w borówczyskach przemoczyć portki i buty. Wróciłem ścieżką po żółtym szlaku, a od Jackowej Pościeli drogą, żeby się już więcej nie moczyć, bo siąpiło i mgliło coraz mocnej, a temperatura wynosiła zaledwie 2 stopnie powyżej zera. Z żalem kończę relację zdjęciem z rozjeżdżonej Kąciny. Pamiętam, jak przed laty policja wyłapywała "modzież z Modowa", która na wueskach jeździła na Poczekaj "do babci z chlebkiem".
Teraz policja czai się wygodnie przy szosach, by wyłapywać suszarką nieszczęśników, którzy w terenie zabudowanym jadą z prędkością 55/h.
Na górach i w lasach prawo już nie obowiązuje. 

Szczyt Niemcowa

m z kropką

Niemcowa z południa

Smutna Polana

Znaczna demolka

Mokre Złotułki


kapliczka na Solnisku

Kącina zajechana


wtorek, 6 maja 2025

 Zbawiciel przyjedzie na krosie

Każdego poranka żegnam Wenus i oczekuję nadejścia Zbawiciela ze Wschodu. W niedzielę już o piątej zjawił się pierwszy motocyklista.


 

poniedziałek, 5 maja 2025

 Nie tylko w Zakopanem były tłumy na majówce


niedziela, 4 maja 2025

 Samotna kolacja w półcieniu




 

 

sobota, 3 maja 2025

 Gospodarstwo moich sąsiadów stoi opuszczone od kilku lat. Czasem sprawdzam, czy ktoś podejrzany się tam nie kręci. Kręci się.


 

piątek, 2 maja 2025

 Orzeł i zając. Bajka karpacka

Orły były trzy. Krążyły nad Doliną Popradu tak wysoko, że lufy zabrakło, by je dosadniej przedstawić. Natomiast zajączek wielkanocny żeruje codziennie pod domem. Chciałbym go podrapać za uszami, ale gdy tylko mnie zobaczy, zwiewa prędko do lasu.