Obrazek smutny
piątek, 11 czerwca 2021
czwartek, 3 czerwca 2021
środa, 2 czerwca 2021
Pani drozdowa coś niewyraźna, chyba dlatego, że pracuje jak szalona. Wykarmiła już dwa takie wyraźne kurczaki, które odleciały. Teraz ganiają za nią jeszcze trzy bobasy i rozdziawiają dzioby. To ciekawe, że nie wystarczą im trzy posiłki dziennie; właściwie to muszą jeść bez przerwy. Pani drozdowa, choć napracuje się do bólu skrzydeł, na żadną wdzięczność liczyć nie może, bo kiedy taki grubas odrobinę dorośnie i zrozumie, że sam potrafi zapychać brzuch, odleci i tyleś go widziała.
Galicyanie, pamiątki Rabacji
Gawłuszowice, Leon Górski
Leon Górski dzierżawca dóbr Gawłuszowice wraz z ks. Zembrzyckim 18 lutego wyjechał do Padwi, gdzie spodziewał się znaleźć bezpieczne schronienie. Tam w zamieszaniu, gdy gromada chciała powiesić pana Miecznikowskiego, Górski schronił się na poddaszu plebanii. Na drugi dzień ukrył się u kolonisty Niemca, który "acz protestant, ale serca anielskiego był człowiek". Kiedy czerń przyszła po Górskiego, wybronili go synowie kolonisty. Potem inny kolonista nazwiskiem Reis zgodził się nocą wywieźć Górskiego do kolonii Reichsheim (Sarnów) w tarnowskim. Kiedy koloniści tej osady odkryli, że zamiast obiecanej słoniny, Reis przywiózł Górskiego, odstawiono ich obu do Tarnowa. Reis wkrótce został zwolniony, a Górski dopiero po jakimś czasie wrócił do swojej dzierżawy "bez szwanku na zdrowiu, ale nie bez uszczerbku dla majątku".