piątek, 26 czerwca 2020

Na krawędzi dnia

link 

czwartek, 25 czerwca 2020

Karmienie




 
Nie wykładałem tej nocy kolacji dla lisa, bo obawiałem się, że przy okazji znajdzie tego malucha, który jeszcze nie potrafi latać. Nie znalazł; grubasek ukryty w trawach ma się dobrze i jest nadal karmiony przez rodziców.


środa, 24 czerwca 2020

A wszystkie te robaczki, muszki i dżdżowniczki dla tego grubaska.


Niby ptaszkowie niebiescy, a roboty w okresie lęgowym co niemiara. Dobrze, że skoszone, to łatwo znaleźć pożywienie dla maluchów.


Wczoraj po południu nie padało, więc skosiłem teren przy lizawce, żeby się Zosia nie moczyła w wysokich trawach.




wtorek, 23 czerwca 2020

Leje i wiatruje,
więc Zosia pasie się tuż pod ścianą, za osłoną żywopłotu i puszcza do mnie oczko wodne. Gdyby ktoś wybierał się na Kordowce, nie zaszkodzi wrzucić do bagażnika pilarkę, bo w Cygańskim Potoku co chwila na drogę zwala się jakieś drzewo. Prąd też można zabrać swój, gdyż i z nim różnie bywa.