piątek, 22 maja 2020

Radziejowa dziś była łaskawsza

Góry Świętokrzyskie widziane przez lufę z Radziejowej. Do Łysej Góry 160, 1 km.


Lokalny hodowca kleszczy

 

czwartek, 21 maja 2020

Taki pejzaż

 

środa, 20 maja 2020

Dzisiaj po zdalnej pracy znów pognałem na Radziejową, bo mi się zdawało, że widzialność jest znakomita. Na miejscu okazało się, że rzeczywiście mi się zdawało.
Już tam nie pójdę, lepsze te jelenie tuż za rogiem zamiast trzech godzin marszu pod górę, trzech zamarzania na wygwizdowie i dwóch powrotnych z klęską na grzbiecie. Do dudy z tą wieżą.
PS Dziś było prawie bezludnie, bo tylko troje młodych ludzi weszło na górę. Pytali mnie, czy z Radziejowej widać Węgry. Odpowiedziałem, że nie, bo zasłaniają je Niskie Tatry. Ale kiedy Węgrzy gotują gulasz, widać dym.

link do dużego obrazka
W związku z drugim etapem odmrażania gospodarki Zakład Utrzymania Zieleni "Cerbul" wznawia wykonywanie usług podcinania drzew i żywopłotów.




wtorek, 19 maja 2020

U Indian, Eskimosów, ludów Syberii i w Chinach szeroko znana jest legenda o biedaku, do którego każdego ranka przychodził lis - zrzucał skórę pokrytą sierścią i zmieniał się w kobietę. Biedak to odkrył, ukrył futro, a wtedy lis został jego żoną. Ale kiedy żona po dłuższym czasie znalazła swoje futro, wcieliła się z powrotem w lisa i na zawsze porzuciła biedaka. 
 Dubravka Ugrešić Lis

 

poniedziałek, 18 maja 2020

Sarenka ma na imię Zosia, ale puszczyk uralski, kolejne udomowione przeze mnie w maju stworzenie nadal jest bezimienne. Jakieś propozycje? Bo chrzciny wkrótce.
PS Zamieszczam zdjęcia przyrodnicze, bo w ostatni weekend znany i lubiany leśnik - przyrodnik pan Kazimierz Nóżka skompromitował się doszczętnie, pijąc wódkę z niewłaściwym człowiekiem w niewłaściwym miejscu. Ktoś musi go teraz zastąpić.