A dzięki. Gotów już byłem uwierzyć, że Góry Świętokrzyskie widziane z Beskidu Sądeckiego to mit. Wiele razy spozierałem na północ, ale zawsze krajobraz przesłaniał smog. Wczoraj akurat przechodził front z północy z zimnym i czystym powietrzem. Szkoda tylko, że niebo było zachmurzone, gdyż jakość zdjęć jest fatalna. Ale też w dalekich obserwacjach nie chodzi przecież o jakość, tylko o dystans. Dolna fotografia to już właściwie tylko tysiąc razy powiększone piksele. Ale klasztor i przekaźnik widać.
Widoczność była zbyt słaba na tę łapkę, ale niedługo poprawię, bo zamierzam się wybrać na wieżę na noc, by fotografować wieczorem i o świcie. Wtedy widoczność się poprawia i być może uda mi się nawet zobaczyć tego biednego truposza, co go ojcowie za opłatą udostępniają gawiedzi do oglądania.
Coś niesamowitego. Widać klasztor Święty Krzyż. Gratulacje Gazdo.
OdpowiedzUsuńA dzięki. Gotów już byłem uwierzyć, że Góry Świętokrzyskie widziane z Beskidu Sądeckiego to mit. Wiele razy spozierałem na północ, ale zawsze krajobraz przesłaniał smog. Wczoraj akurat przechodził front z północy z zimnym i czystym powietrzem. Szkoda tylko, że niebo było zachmurzone, gdyż jakość zdjęć jest fatalna. Ale też w dalekich obserwacjach nie chodzi przecież o jakość, tylko o dystans. Dolna fotografia to już właściwie tylko tysiąc razy powiększone piksele. Ale klasztor i przekaźnik widać.
UsuńA widziałeś mnie tam pod klasztorem? stoję i macham łapką :)
OdpowiedzUsuńA tak serio, gratuluję, jesteś wielki!
Widoczność była zbyt słaba na tę łapkę, ale niedługo poprawię, bo zamierzam się wybrać na wieżę na noc, by fotografować wieczorem i o świcie. Wtedy widoczność się poprawia i być może uda mi się nawet zobaczyć tego biednego truposza, co go ojcowie za opłatą udostępniają gawiedzi do oglądania.
UsuńTakiej widoczności Ci życzę.
OdpowiedzUsuń