Miał być świąteczny zajączek, a wyszło jak zwykle. Jelenina
poniedziałek, 22 kwietnia 2019
czwartek, 18 kwietnia 2019
wtorek, 16 kwietnia 2019
Aczciem prawie niepewien, jeslim przez sen słuchał czy na jawie
Samotne podróże do gór to nie tylko mozolne wdrapywanie się, przedzieranie przez chaszcze i spotkania z drewnianymi niedźwiedziami, ale przede wszystkim chwile niemych zachwytów. Jak ta, kiedy Vivaldi z samochodowych głośników dyrygował porannymi mgiełkami.
Dla takich chwil trzeba żyć. Reszta to tylko mniej lub bardziej przykry i mało istotny dodatek.
link
Dla takich chwil trzeba żyć. Reszta to tylko mniej lub bardziej przykry i mało istotny dodatek.
link
poniedziałek, 15 kwietnia 2019
niedziela, 14 kwietnia 2019
Niedziela palmowa na Veternym vrchu (bez cenzury)
Wesoły dzień mi nastał; wróciłem calusieńki w błocie i z rozbitym czołem, bo złomów było 2 kilometry. Suma 20 km, 1500 przewyższenia, bo lazłem jakimiś lokalnie znakowanymi ścieżkami po grani.
PS "Jeśli na koniec dnia nie jesteś choć trochę brudny, żaden z ciebie mężczyzna". Colson Whitehead Kolej podziemna
Wesoły dzień mi nastał; wróciłem calusieńki w błocie i z rozbitym czołem, bo złomów było 2 kilometry. Suma 20 km, 1500 przewyższenia, bo lazłem jakimiś lokalnie znakowanymi ścieżkami po grani.
PS "Jeśli na koniec dnia nie jesteś choć trochę brudny, żaden z ciebie mężczyzna". Colson Whitehead Kolej podziemna
![]() |
Z polan nad Rużbachami |
![]() |
Polana (950), w tle Grun' |
![]() |
Na Veternym |
![]() |
Ze strony południowej |
Subskrybuj:
Posty (Atom)