Wesoły dzień mi nastał; wróciłem calusieńki w błocie i z rozbitym czołem, bo złomów było 2 kilometry. Suma 20 km, 1500 przewyższenia, bo lazłem jakimiś lokalnie znakowanymi ścieżkami po grani.
PS "Jeśli na koniec dnia nie jesteś choć trochę brudny, żaden z ciebie mężczyzna". Colson Whitehead Kolej podziemna
![]() |
Z polan nad Rużbachami |
![]() |
Polana (950), w tle Grun' |
![]() |
Na Veternym |
![]() |
Ze strony południowej |
Zdjęcie 5.Ten ma jeszcze mocne ręce...
OdpowiedzUsuńA wiec jesteś mężczyzną, ale dlaczego rozbite czolo???
OdpowiedzUsuńA wiec jesteś mężczyzną, ale dlaczego rozbite czolo???
OdpowiedzUsuńmoże kamienie w nerkach?
UsuńTen mocnoręki szczuroniedźwiedź jakiś dziwny. Strach usiąść obok niego. Drugi zresztą, niby podpora ławki, czai się pod spodem. Szlaki na Veterny są dobrze oznakowane i przygotowane przez władze obci Rużbachy. Oznakowanie porządne, w miejscach widokowych ustawiono solidne ławki. Od razu widać szkołę hrabiego Zamojskiego, który gazdował w Rużbachach przed wojną. Sama wieś bogata w pensjonaty i wyciągi. Oficjalny parking kosztuje 4 eura, prawie jak w Tatrach, ale zaparkować za darmo można pod nieczynnymi już wyciągami. Coraz częściej umieszczane na słowackich szczytach koszmarne rzeźby to zapewne dzieła lokalnych artystów. Są na szczęście z drewna, więc za parę lat śladu po nich nie będzie w przeciwieństwie do powszechnie ustawianych w polskich górach stalowych krzyży.
OdpowiedzUsuńA rozbite czoło? Kto się przedzierał drogą zawaloną świerkowymi złomami, ten wie, czym to grozi i zna to uczucie rozpaczy, które pojawia się w środku złomowiska, gdy już ani iść do przodu, ani wracać się nie da. I nie pomagają nawet dropsy z palmy, bo zawartość substancji optymistycznej w tym specyfiku wynosi tyle co szczuromiś napłakał, czyli nic.
No, no Gazduniu, po takich specyfikach nie dziwota, że chyba Alpy widzicie. :)))))) :))))), aranżacje z misiem - bajka!!!!
OdpowiedzUsuńEj... poprzednio było ciekawiej... :)
OdpowiedzUsuń