A wszystko te czarne oczy
sobota, 18 kwietnia 2020
czwartek, 16 kwietnia 2020
Gang wyliniałych łysoli
"Wbrew temu, co twierdzi Weston, zwyczaj fotograficznego widzenia - spoglądania na rzeczywistość jako na kolekcję potencjalnych zdjęć - prowadzi do wyobcowania, a nie do zjednoczenia z przyrodą".
Suzan Sontag, O fotografii
Kiedy już weszły do lasu, zostawiłem ciężki aparat w pokoju i poszedłem ich tropem. Podszedłem je tak blisko, że poczułem ich zapach. Pachną jak konie.
"Wbrew temu, co twierdzi Weston, zwyczaj fotograficznego widzenia - spoglądania na rzeczywistość jako na kolekcję potencjalnych zdjęć - prowadzi do wyobcowania, a nie do zjednoczenia z przyrodą".
Suzan Sontag, O fotografii
Kiedy już weszły do lasu, zostawiłem ciężki aparat w pokoju i poszedłem ich tropem. Podszedłem je tak blisko, że poczułem ich zapach. Pachną jak konie.
środa, 15 kwietnia 2020
Wieści z Poczekaja, przykre, bo jakże mogłoby być inaczej
Chałupina jeszcze stoi, ale od stajni ledwie ją widać, bo brzózki się zagęściły i mocno wystrzeliły. Piwniczka, którą przed piętnastu laty wyremontowałem, też jeszcze trwa, ale tylko dlatego, żeby mi o tym remoncie przypominać. Na miejscu imprezowym śmietnik - puszki po energetykach, piwie i flaszki po wódce. Kosz nadleśnictwa jest niedaleko, ale zapchany i obłożony czarnymi worami. Zdaje się, że ktoś wykorzystuje Lasy Państwowe do wywożenia śmieci bytowych. Pewnie leśniczy będzie musiał zaczaić się na niego z fotopułapką.
Chałupina jeszcze stoi, ale od stajni ledwie ją widać, bo brzózki się zagęściły i mocno wystrzeliły. Piwniczka, którą przed piętnastu laty wyremontowałem, też jeszcze trwa, ale tylko dlatego, żeby mi o tym remoncie przypominać. Na miejscu imprezowym śmietnik - puszki po energetykach, piwie i flaszki po wódce. Kosz nadleśnictwa jest niedaleko, ale zapchany i obłożony czarnymi worami. Zdaje się, że ktoś wykorzystuje Lasy Państwowe do wywożenia śmieci bytowych. Pewnie leśniczy będzie musiał zaczaić się na niego z fotopułapką.
wtorek, 14 kwietnia 2020
Różowy księżyc
Ci niezarażeni i żywi jeszcze podniecali się: Będzie różowy księżyc, fotografujcie, nadsyłajcie, internety oszaleją!
Więc zamiast pójść spać o 21, poczekałem dłużej i sfotografowałem. Nie księżyc, ale jego światło. Gdyby nie gwiazdy, można by sądzić, że to dzień. ISO 100, przysłona 14, czas naświetlania 15 minut. Kadr beznadziejny, z drutami, krzakami i przebiśniegi (z lewej) nieostre, ale w nocy, bez jakiegoś dodatkowego oświetlenia trudno o precyzję. Poprawię, kiedy znów pojawi się taki księżyc.
PS. Dziś w nocy posypało na górach, przybieliło.
Ci niezarażeni i żywi jeszcze podniecali się: Będzie różowy księżyc, fotografujcie, nadsyłajcie, internety oszaleją!
Więc zamiast pójść spać o 21, poczekałem dłużej i sfotografowałem. Nie księżyc, ale jego światło. Gdyby nie gwiazdy, można by sądzić, że to dzień. ISO 100, przysłona 14, czas naświetlania 15 minut. Kadr beznadziejny, z drutami, krzakami i przebiśniegi (z lewej) nieostre, ale w nocy, bez jakiegoś dodatkowego oświetlenia trudno o precyzję. Poprawię, kiedy znów pojawi się taki księżyc.
PS. Dziś w nocy posypało na górach, przybieliło.
Subskrybuj:
Posty (Atom)