Różowy księżyc
Ci niezarażeni i żywi jeszcze podniecali się: Będzie różowy księżyc, fotografujcie, nadsyłajcie, internety oszaleją!
Więc zamiast pójść spać o 21, poczekałem dłużej i sfotografowałem. Nie księżyc, ale jego światło. Gdyby nie gwiazdy, można by sądzić, że to dzień. ISO 100, przysłona 14, czas naświetlania 15 minut. Kadr beznadziejny, z drutami, krzakami i przebiśniegi (z lewej) nieostre, ale w nocy, bez jakiegoś dodatkowego oświetlenia trudno o precyzję. Poprawię, kiedy znów pojawi się taki księżyc.
PS. Dziś w nocy posypało na górach, przybieliło.
wtorek, 14 kwietnia 2020
piątek, 3 kwietnia 2020
środa, 1 kwietnia 2020
Górskie starocie
Przewodnicy tatrzańscy chodzą samotnie po dolinach i przesyłają stęsknionym turystom filmiki z pustych gór. Dobrze, że polskie Tatry trochę odpoczną; choć kilka tygodni nikt im nie będzie deptał po grzbietach.
I ja nadeślę za kilka dni relację z pustego Beskidu Sądeckiego. Na razie górski staroć z czasów, kiedy jeszcze spacerowało się parami, a grypa była jedynie ptasia.
Przewodnicy tatrzańscy chodzą samotnie po dolinach i przesyłają stęsknionym turystom filmiki z pustych gór. Dobrze, że polskie Tatry trochę odpoczną; choć kilka tygodni nikt im nie będzie deptał po grzbietach.
I ja nadeślę za kilka dni relację z pustego Beskidu Sądeckiego. Na razie górski staroć z czasów, kiedy jeszcze spacerowało się parami, a grypa była jedynie ptasia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)