sobota, 30 marca 2019

Zamiast słowa na niedzielę kolejny kościół wśród pagórków. Tym razem w Stranianach

Jutro pojadę na dalszy plener i może wlezę na jakąś górę. Sobotę spędziłem doprowadzając gorącą wodę z kuchni do starej łazienki. Zeszło trochę, bo kombinacji było dużo i żadnego sklepu z nyplami w pobliżu. W tygodniu wymienię jeszcze zardzewiały brodzik. Też będą komplikacje, bo piętnastoletni brodzik, to już typ zabytkowy i trudno będzie kupić jakiś pasujący.

piątek, 29 marca 2019

czwartek, 28 marca 2019

Wczorajsza, więc jeszcze ciepła panoramka spod Durbaszki

Na wprost Durbaszka, za nią Wysoka. Z lewej Beskid Sądecki. Lekko w prawo od osi, na horyzoncie Góry Lewockie, z prawej Magura Spiska.
W Małych Pieninach zalega jeszcze trochę śniegu, ale raczej na północnych stokach i w lesie. Kwiatów właściwie nie ma. Spotkałem  tylko jedno mizerne stanowisko przebiśniegów. Na polanach prowadzony jest latem intensywny wypas, więc  przypuszczam, że to owce zniszczyły całą florę.

PS Blog zmniejsza panoramy do rozmiaru ekranu, czego nie robiły google+.  Nie wiem, co poprawić, aby zdjęcia wyświetlały się pełnowymiarowe. W ogóle to niewiele wiem i coraz mniej rozumiem.





środa, 27 marca 2019

Zaiste malownicza była okolica
Dwie góry pochyliły ku sobie oblicza

Udało mi się wreszcie pokazać na jednym zdjęciu dwie najpopularniejsze polskie góry - na pierwszym planie Trzy Korony, w tle Babia Góra. Odległość między szczytami 66 km. Zdjęcie zrobiłem dziś po południu z Wysokiego Wierchu (899) w Małych Pieninach. Ledwo zdążyłem, bo widoczność malała z minuty na minutę i pod wieczór Babia po prostu rozpłynęła się w powietrzu. Zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ale też warunki, mimo braku zachmurzenia, najlepsze nie były.
Odległości od obiektywu:
Babia - 73,8 km
Trzy Korony - 7,6 km

niedziela, 24 marca 2019

Weekend na Kordowcu i w okolicach

Po roku daremnego oczekiwania na hydraulika, kupiłem zgrzewarkę do rur, wymieniłem pęknięty zawór i uruchomiłem nieczynną starą łazienkę. Przy okazji okazało się, że to dopiero początek remontu, bo zardzewiały brodzik trzeba wymienić i doprowadzić gorącą wodę z bojlera od kuchni. Zrobię to za tydzień, gdy kupię materiały i znajdę pomocnika. Kiedyś sam zrobiłem zgrzewarką całą łazienkę, ale ręce już nie te, już tej trzeciej brak.
W sobotę pogoda była piękna, nawet posiedziałem wieczorem pod chatą. Za to w niedzielę mgliło od rana i panował dziwny półmrok. Powłóczyłem się po lasach, żeby sprawdzić, co już wyrosło i zakwitło. W dolinie trafia się żywiec i zawilec, a na polanie Stus odkryłem tysiące przebiśniegów. Poza tym już pokazuje się tam czosnek niedźwiedzi.
A ponieważ w niedzielę wypada się wybrać na jakąś imprezę kulturalną, wysłuchałem koncertu żab w zbiorniku na polanie Scyrbok.
Ruch turystyczny był dość duży, ale do chaty nikt nie zaszedł. Na drugim obrazku widać nocujących w pobliżu. Taki nocleg jest może może mało komfortowy, ale bezpłatny. Można się umyć w żłóbku, z którego piją psy, zapalić ognisko, którego nie trzeba potem gasić, zostawić śmieci, które pozbiera właściciel polany.

Coś ci powiem, ale na ucho

Nocleg na Koncinie, czyli zapalenie płuc gwarantowane

Zbiornik pod Żabieńcami, latem trudno dostępny

Zbiornik pod Żabieńcami

Przebiśniegi na Stusie

Staw koncertowy na polanie Scyrbok






czwartek, 21 marca 2019

Pierwszy wieczór wiosny spędziłem na Vabcu

Cyganka nie było, ale przyplątał się Bach, bo dziś jego urodziny.

Link

Z Dąbrówki Szczepanowskiej chyba Tatry

Na wieży widokowej. Pani jakaś młoda do dziecka:  Widzisz te białe górki, tam daleko? To chyba Tatry.
Kobieta wykazała się (chyba) dużą wiedzą. Kiedyś prowadziłem wycieczkę gimnazjalistów na Przehybę. Zatrzymałem towarzystwo na Rogaczu, skąd w tym dniu znakomicie było widać Tatry i zapytałem:
- Jakie góry widać przed nami?
- Alpy?
- Błąd, to Himalaje - odpowiedziałem. I zapatrzeni w ekraniki smartfonów poszliśmy dalej.
Należy zauważyć, że zdarzenie to miało miejsce jeszcze przed reformą oświaty, więc młodzież wtedy  wiedziała, że istnieją Alpy i Himalaje. Obecnie uczą się dzieci, że jest jedna ważna góra - Wzgórze Wawelskie, gdzie pochowany jest prezydent Lech Kaczyński, który walcząc za ojczyznę, poległ w zamachu. A pod wzgórzem, to wiedzą nawet maluchy, mieszka smok.