Vabec jeszcze spokojny, bo kawiarnia na przełęczy stale, od dziesięciu lat ciągle w budowie. Mam nadzieję, że jej nigdy nie ukończą, a przynajmniej nie poprawią drogi na polanę pod lasem, gdzie samochodem osobowym wyjechać się już nie da. Gdyby to zrobili, z Vabca zostaną tylko wspomnienia i fotografie.
Jak w bajce... o Gaździe na Vabcu :)
OdpowiedzUsuńVabec jeszcze spokojny, bo kawiarnia na przełęczy stale, od dziesięciu lat ciągle w budowie. Mam nadzieję, że jej nigdy nie ukończą, a przynajmniej nie poprawią drogi na polanę pod lasem, gdzie samochodem osobowym wyjechać się już nie da. Gdyby to zrobili, z Vabca zostaną tylko wspomnienia i fotografie.
OdpowiedzUsuńP i e k n i e...
OdpowiedzUsuń