Z Kolbergiem po kraju: Ożeń sie chłopie ożeń, bo mosz wielgi korzeń
Dziś na górach wysyp grzybiarzy; wydarli wszystko, nawet opieńki, które rosły koło kibla. Prawdziwków znaleźli niewiele, be te wyzbierał niżej podpisany chłop miejscowy, który na grzyby chodzi o świcie, kiedy niedzielni grzybiarze modlą się w kościołach o obfite zbiory.
Co Gazdo zrobiłeś z tym gigantem? Zjadłeś?
OdpowiedzUsuńGiganta chciałem komuś sprezentować, żeby pozbyć się kłopotu, ale ponieważ nikt nie przyszedł, wieczorem pokroiłem go do suszenia. Niełatwo ususzyć takiego grzybasa, bo zawiera dużo wody i trzeba spalić pod blachą dużo cennego drewna. Do lasu chodzę więc wyłącznie po chrust, o który zresztą teraz trudniej niż o prawdziwki.
OdpowiedzUsuń