środa, 23 stycznia 2019

Kruki i depresja sikorek

Dziś tylko kruki można łatwo obserwować na Kordowcach. Są bardzo aktywne, gdyż zbliża się ich okres godowy. Gniazdują bowiem bardzo wcześnie, gdy w lesie zalega jeszcze śnieg i łatwo wyszukać padlinę, którą karmią młode. Oprócz kruków widuje się jeszcze gile, które lubią wygrzewać się na wierzchołku nagiej cześni. Zniknęły gdzieś sikorki. Skórka ze słoninki, którą im wywiesiłem, dynda smętnie na sznurku. Mgli depresyjnie, mrozi mocno, więc nawet słoninki jeść się nie chce.

 

3 komentarze:

  1. Dziś widziałam jak myszołów dopadł sikorkę. Przydusił do ziemi i czekał... chciałam ją ratować i małym kamykiem spłoszyć ptaszysko. Odfrunął z bidulką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żal zawsze ptaszków, nawet jeśli zjadają je ptaki. Czytałem niedawno, że z badań naukowców wynika, iż największymi mordercami ptaków są domowe koty. To one właśnie przyczyniły się najbardziej do prawie zupełnego wyginięcia wróbli.

      Usuń
  2. Pocztę w Google w końcu naumiałaś się otwierać. Koty złapały w tym czasie masę wróbli. Żal ich.

    OdpowiedzUsuń