środa, 16 lipca 2025

 Wczesne śniadania popija się oranżadą wschodzącego słońca.

PS Wczoraj podano, że jeden Polak wrócił na Ziemię. A co z pozostałymi?


 

wtorek, 15 lipca 2025

 Cerkiew Opieki matki Bożej w Komańczy

Zamiast kolejnego szczytu z Korony Karpat. Miał być  Vysoký grúň (Wysoki Groń), najwyższy szczyt pasma Laborecká vrchovina, na który zamierzałem wejść z Zubeńska, a po zejściu namiotować przy ruinach cerkwi. Kiedy dojechałem do Smolnika, okazało się, że asfaltowa droga do Zubeńska jest niestety prywatną drogą Lasów Państwowych i na miejsce można dojechać tylko będąc członkiem. Zawróciłem. W drodze powrotnej żałowałem trochę, bo mimo upału mogłem asfaltować na piechotę kilka kilometrów tą nieszczęsną drogą i wleźć na Wysoki Groń. Może kiedyś...

PS 1 W babińcu cerkwi jest kramik z różnościami religijnymi. Nic niestety nie kupiłem, bo polakierowany obrazek przyklejony na płytce wiórowej, który udaje ikonę, kosztuje ponad 100 zł. Takie dzieła sztuki nabywam namiętnie w Rumunii w cenie dziesięciokrotnie niższej.
 A jeśli o Rumunii mowa: Cerkiew w Komańczy pierwotnie należała do grekokatolików, ale w 1963 komuniści oddali ją prawosławnym. Było to zgodne z polityką demoludów, bo jeśli już jakaś religia miała być, to niechby to było rosyjskie prawosławie. Księża greckokatoliccy w Polsce i tak mieli szczęście, bo w Rumunii po delegalizacji kościoła greckokatolickiego pozamykano ich w więzieniach i w większości wymordowano. Miało to i dobre strony, bo przybyło rumuńskiemu kościołowi unickiemu świętych męczenników. Otilia Bălaș w książce  Sfinţii noştri (Nasi święci), którą kiedyś kupiłem w rumuńskiej cerkwi za 10 lei, podaje szczegółowe biografie siedmiu współczesnych męczenników (Valeriu Traian Frentiu, Vasile Aftenie, Ioan Suciu, Tit Liviu Chinezu, Ioan Balan, Alexandru Rusu si Iuliu Hossu). W 1930 roku w Rumunii było 13,108,227 wyznawców prawosławia, czyli 72.59% ogółu, grekokatolików 1,427,391, tj. 7.90%. W 1992 tuż po upadku reżimu komunistycznego było 19,802,389 (86.81%) prawosławnych i zaledwie 223,327 (0.98%) grekokatolików.
 

Z Bieszczadów wraca się z duszą na ramieniu wśród stad oszalałych motocyklistów, którzy prowadzą swoje ogromne maszyny jedną, prawą ręką, bo lewą ciągle muszą pozdrawiać jadących z naprzeciwka. Transplantolodzy lubią to!

PS 2 Romantycznym miłośnikom Beskidu Niskiego i Bieszczadów radzę zajrzeć na cmentarz za cerkwią. Są nadal tacy, który większym niż wy sentymentem darzą te góry.  Oni mają historię, a wy serki kozie i budy z  proziakami. 



 Zdjęcia do  PS 2:

 




 

 

poniedziałek, 14 lipca 2025

Jawornik, najwyższy szczyt Pogórza Bukowskiego (Korona Karpat)

Start i finał Wola Sękowa Roztoki - bez znaków (i bez sensu)

  Chytré hodinky:

Dystans 6. 01 km
Czas trwania 01:25:26
Śr. tempo 14'13 km
Kroki 7650
Różnica wysokości 304,4 m
Zejście łącznie 337,7 m

Niby łatwo na mapie, ale sporo błądziłem w chaszczach. Droga leśna całkowicie zarośnięta, z głębokimi koleinami, w których czają się żaby i inne potwory . Wyżej kąsają pokrzywy, a z ramion trzeba co jakiś czas zrzucać wygłodniałe kleszcze. Potoczki na dole, które trzeba przebyć wpław  to pikuś w porównaniu z wybujałą florą pod Jawornikiem. Szczyt jest nieoznakowany; namierzyć go można jedynie korzystając z nawigacji mapy.com. Parking (składnica drewna?) w Roztokach, skąd wyruszyłem, może pomieścić kilkaset aut albo jeden średniej wielkości boeing.
Gdyby ktoś się na ten interesujący inaczej pagorek wybierał, niech idzie bezśnieżną zimą albo suchą późną jesienią. W deszczowe lato obowiązuje kombinezon OP1.

Mapa optymistyczna

 
Lotnisko w Roztokach

Szczyt z widokiem na brzozę

 

 

niedziela, 13 lipca 2025

 Tańczący z zającami

Zajączek majowy przychodzi zawsze rano i wieczorem pod dom, by skubać trawki. Kwiatuszków nie zjada, obwąchuje je, smakuje i wyszukuje inne przysmaki, najczęściej listki koniczyny i mniszka. Kiedy wychodzę zawiesić na cześni fotopułapkę, zwija się w kulkę albo rozpłaszcza na ziemi i udaje niewidzialnego. Pewnie też zamyka powieki albo zasłania łapkami oczy, by udawać, że go nie ma. Jak dziecko. 
Dorosłe zające nie podchodzą do okien, widuję je najczęściej na polnych drogach. Są ostrożne, żerują w pozycji leżącej. Często stają (w) słupka, sprawdzając, czy nic im nie grozi. Cieszę się, że przybywa zajęcy w górach. Wygnane z dolin monokulturą, polowaniami i sztucznymi nawozami, znalazły tu azyl.
 Kiedyś wszyscy pójdziemy na góry.



sobota, 12 lipca 2025

 Jak podejść zająca, film instruktażowy

W odpowiedzi na liczne zapytania widzów, którzy zające widują jedynie w formie pasztetu, a pragną zbliżenia z żywym osobnikiem tego gatunku, zamieszczam poniżej film instruktażowy "Jak podejść zająca". 


 

piątek, 11 lipca 2025

 Nocne anomalie

" Petronila zdała raport z sytuacji pewnemu starszemu mężczyźnie o zadziwiająco młodzieńczej twarzy, znanemu pod pseudonimem Ticzer, który uczył języka angielskiego i innych tego rodzaju anomalii".

Godzina późna, ale nie ma złej godziny, by dokończyć nową książkę. Powieść  „Pan Prezydent” Miguela Ángela Asturiasa napisana w 1946 ukazała się wreszcie w Polsce w znakomitym przekładzie Kacpra Szpyrki. Sądzę, że jest to książka roku, której w żaden sposób nie zagrozi powódź wyssanych z małego palca u nogi osobliwych historyjek masowo produkowanych przez krajowych grafomanów; powiastek tuż po wydaniu trafiających do olbrzymich koszy w hipermarketach, cmentarzy książek, których nie czyta nikt. Powieść Asturiasa czyta się wielekroć, za każdym razem z intensywniej. Z zachwytem, odrazą, przerażeniem i rzadkim promykiem uśmiechu. Próbowałem wynotować z książki najlepsze fragmenty, ale wysiłki spełzły na niczym. Musiałbym przepisać do zeszytu całą powieść.


 

czwartek, 10 lipca 2025

 W gotowości

Zając jest pochodzenia azjatyckiego, pustynnego i dlatego jest bardzo wrażliwy na wilgoć i deszcz, w szczególności w pierwszych tygodniach życia. Wtedy to ginie najwięcej sztuk, nieraz całe mioty. 
Stanisław Godlewski

Ten młody zajączek żeruje nawet w czasie ulewy, ale w przerwach obiadowych chowa się pod stertę desek przykrytych onduliną. Mimo to, w związku ze spodziewanym zagrożeniem życia zająca, zwołałem jednoosobowy sztab kryzysowy.