Czas wojny i pokojuPierwszym tomem Krycińskiego się zachwyciłem, drugi mnie zmęczył. Tysiące nazwisk księży, pisarzy, kamieniarzy, stolarzy, dat, liczb, zdarzeń. Za dużo by zapamiętać.
Na szczęście obie książki już są w kordowcowej biblioteczce, więc można wracać, wertować, uzupełniać, czytać, stosować w terenie.
PS Przejaśnia się wreszcie, chmury to opadają, to się podnoszą odsłaniając górę zamkową. Trzeba pakować plecak, bo może na weekend szlaki obeschną. Zamiaruję wyskoczyć na Pogórze Ondawskie i wejść na Magurę Stebnicką z Bardejowskich Kupeli. Trasa mało atrakcyjna, ale tam jeszcze nie byłem. No i na Kordowiec trzeba zajrzeć, by wyłapać myszy, bo zjadły łeb świątecznego baranka, który ozdabiał kuchenny stół. A to obraża moje uczucia religijne.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsQkqTz38wOodamvhXKWUmDdv5XNlAEqOX6GyOGQ9uIZpdi8szK8eim29JTEXsmyojcwJUsaTdlIAL4nwsKi75Jd6QH7vGPXmVt-RAh6EmAMv1ftlcJ6_BXfJpq3gokP81Sm4abyowOCOu/s320/gladyszow_DxO.jpg) |
Cerkiew w Gładyszowie (1938-39) w klasycznym stylu huculskim |