Czerwony październik
Już nie śpisz, ale nie chce ci się wyleźć spod kołdry, bo w pokoju zimno. I kiedy znów przysypiasz, ktoś trąca cię w ramię i zmusza, byś wyskoczył z łóżka. Kto taki? To Zaokienny Kicz.
Choć to niedziela, Staszek wstoł wcześnie, żeby zagrzoć wode, bo Maryśka jak wstanie, bedzie zło.
***
PS Dobra wiadomość: The 2025 #NobelPrize in Literature is awarded to the Hungarian author László Krasznahorkai “for his compelling and visionary oeuvre that, in the midst of apocalyptic terror, reaffirms the power of art.”
Jeden z najważniejszych dla mnie autorów, niedawno cytowany na tym blogu w szkicu o prowincjonalnych Węgrzech.