środa, 15 marca 2023

 Tobiasz z toluenem (z inspiracji obrazem Malczewskiego, bo jakie czasy, taki anioł)


wtorek, 14 marca 2023

 Kolorowe wariacje na temat okaleczonego krzaka (bo połowę wycięli na opał Cigany z Podhoran)

Jest niewielka nadzieja, że niedługo stać ich będzie na węgiel, bo na banerach jakiś polityk sławiacki obiecuje 200 euro miesięcznie na każde dziecko. Albo, jeśli flaszka toluenu kosztuje 4,90 euro w drogerii i wystarcza Ciganowi na cztery dni, to każde dziecko będzie teraz stać na pięciokrotną dawkę rozpuszczalnika i pięciokrotnie większy ból głowy.

Link kulinarny




 

 

poniedziałek, 13 marca 2023

 Stajnia i góry


niedziela, 12 marca 2023

Kruk, ptak święty w dawnych dniach


 

sobota, 11 marca 2023

 Tatry i Vojňanská hora

Wojenną Górę (930 m) darzę szczególną sympatią, bo choć według Krygowskiego kształtem przypomina wielka trumnę, jest zupełnie samotna i w gruncie rzeczy nie należy do żadnego pasma górskiego. Jest łatwo dostępna ze wsi Vojňany i choć częściowo zalesiona, gwarantuje znakomite widoki na Tatry Bielskie, Wysokie, Niskie, Magurę Spiską, Lewockie Wierchy, Gorce, Pieniny, Beskid Sądecki, Cergov, Repisko, Słowacki Raj. W starożytności góra miała znaczenie obronne i sakralne, dziś można na jej wschodnich stokach zaczerpnąć wody z kwaśnych i słonych źródeł mineralnych. Na szczyt nie prowadzi żadna znakowana ścieżka, ale łatwo się tam dostać z Vojňan, gdyż nowa zabudowa wsi dociera już do połowy zachodniego stoku. Nie polecam jednak wejścia od Podhoran, gdzie znajduje się wielka romska osada, więc pozostawiony na polnej drodze samochód, mógłby podczas naszej wycieczki odjechać do Indii.  

link do dużego obrazka 


 



piątek, 10 marca 2023

 Opisanie Tatr Wysokich i Bielskich z poziomu Podhoran 

link do dużego obrazka 


 


czwartek, 9 marca 2023

Rozhľadňa Javorina (Marčulina) 

w Górach Lewockich jeszcze chyba niegotowa, bo nie widać zadaszenia ostatniego piętra. Z artykułów w sławiackiej prasie wynika, że będzie można z wieży obserwować połowę Sławiacji. Symulacje rzeczywiście są obiecujące, bo choć największy dystans to "tylko" 166 km, widok jest czysty na wszystkie świata strony. Góry Lewockie, gdzie kiedyś był poligon, są rekultywowane i zalesiane, ale niewysokie drzewa nie zasłaniają jeszcze widoków. Na Marczulinę można wejść z Lewockiej Doliny (2 h), Chaty Myśliwskiej Hrby (1:40 h) i z miejscowości Toryski (2 h).

Warto by się więc tam wdrapać w jakiś ciepły dzień i spędzić na wierchu noc z obserwacją zachodu, wschodu słońca i nocnego nieba. Między tymi ekscytującymi zjawiskami można posiedzieć (poleżeć) na  lavičke lásky (ławce miłości), którą znajdziemy w miejscu biwakowania.