Galicyanie, pamiątki rabacji
Brzezie, grób Antoniego Hałdzińskiego 
"Zborczyce
 (Hałdzińscy) Te należały do Antoniego Hałdzińskiego i żony jego Maryi 
ze Strzyżowskich. Napadnięty przez rabusiów Hałdziński, wyszedł do nich 
do sieni, nie mogąc zrozumieć czego by chcieli i uderzony kosą powalił 
się na ziemię. Żonę, która broniąc męża zakrywała go własnym ciałem, 
młócili jakoby snopek słomy cepami i co tylko pod ręka mieli, a obronił 
ją kancelista bocheński Wizthum, który dowodził bandami rozbójników i 
obojętnie patrzał jak mężczyzn mordowano". Tyle u Dembińskiego (D., 
Rok...,s. 402). 
Zdaje się jednak, że młockę przeżyła nie tylko 
Maria, ale i Antoni, jako że na cmentarzu w Brzeziu k. Wieliczki 
znajduje się grób Antoniego, który zmarł dopiero 28 I 1886 przeżywszy 78
 lat. Pomnik zmarłemu wystawiła małżonka Marya Gozdawa z Strzyżewskich 
(ok. 1814 - 1890). Mimo że Antoni Hałdziński jest we wszystkich 
dostępnych źródłach wymieniany jako zabity w rabacji, sądzę, że to 
powtarzana bezkrytycznie na podstawie jednego zapisu omyłka. Nie ma też 
zapewne racji autor skądinąd znakomitej strony o Szczytnikach i 
Świątnikach (link)
 sugerując, że w grobie pochowany jest syn zabitego Antoniego 
Hałdzińskiego. Trudno bowiem przypuszczać, że wzorem Edypa ożeniłby się z
 własną matką.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz