Pożegnanie lata, najpiękniejsza pora roku
O świcie wyszedłem fotografować mgłę. Najpierw wlazłem na jelenia, bombę hormonalną. Jeleń ryknął i zniknął. Potem był jarząbek, który też zniknął, ale bez ryknął. Wracałem z kieszeniami pełnymi prawdziwków. Będzie sosik. Zdjęcia zwierząt poruszone jak fotograf, wrzucone na szybko, bo zjem coś i wracam do lasu, tym razem jako hubar (po sławiacku grzybiarz). Wszystkim, którzy ten post czytają w robocie, życzę "miłego dnia" ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz