Na szklaku papieskim albo lawendowa huśtawka
Nie wiedziałem, że mieszkam przy szlaku papieskim. Uświadomił mi to niedawno jakiś ksiądz, który prowadził grupę starszych pań (w większości) i równie starszych panów (w mniejszości).
Więc anegdota:
Późną nocą ktoś załomotał do drzwi położonej przy czerwonym szlaku starej plebanii w Rytrze.
- Kto tam, trzeba do chorego? - zapytał ówczesny proboszcz, niezłomnych zasad ksiądz Woźniacki.
- Nie. Tu kardynał Wojtyła, schodzę z gór i szukam noclegu.
- Kardynał? Żaden przyzwoity kardynał nie włóczy się nocami po górach! - odpowiedział Woźniacki i mocnej zaryglował drzwi.
No cóż, to był kardynał odmieniec.
OdpowiedzUsuń