poniedziałek, 10 października 2022

 Poranek bejdoka VI

Informacje w wielkim skrócie: Wczoraj był supermun krwawy, więc czatowałem na niego na Poczekaju. Zdjęcia niezbyt mi się udały, bo nie miałem statywu, a z łapy to, jak wiadomo, tak se. Te dwie koparki przy babcynej chatce to nie kosmiczne dokonanie Elona Muska, ale nowego właściciela Poczekaja, który po doprowadzeniu tam prądu będzie budował hotel i restaurację. Miała babka rację, mówiąc, że "te góry całkiem się skońco". Tej nocy był pierwszy przymrozek, więc oszałamiające kolory niedługo spadną i zostanie nagi las. Jeśli więc ktoś chce zobaczyć rudą górską jesień (i koparki), powinien się pośpieszyć. 






2 komentarze:

  1. To straszne, skończy się cisza na Kordowcu, a słynnym wschodom słońca na Poczekaju będzie towarzyszyć głośne disco polo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babka Nowakowa, choć była Królową Gór, przeżyła na Poczekaju 75 lat bez prądu, wychodka i bieżącej wody. Kiedyś nawet pewna turystka - geodeta narysowała dla babki mapę, na która naniosła kabel doprowadzający prąd z Kordowca. Naiwna babka cieszyła się, dopóki nie usłyszała, że doprowadzenie prądu będzie kosztować 70 tysięcy. Dziś rozmawiałem z robotnikami, którzy byli bardzo zdziwieni, kiedy mówiłem o ogromnych kosztach bieżącej inwestycji. Za wszystko płaci Tauron, bo "trzeba wiedzieć do kogo pójść, żeby było za darmo". Nastały psie czasy, biedacy są utrzymywani zapomogami albo likwidowani rakietami lub głodem, klasa średnia jest rabowana podatkami i sztucznie wywołaną inflacją, ale wielki kapitał ma się coraz lepiej, bo wie "gdzie pójść". Na pewno nie po chrust.

      Usuń