I udało Mu się, choć z perspektywy trwania gór... na niezwykle krótko. Dobre i to w życiu mrówki czy motyla we wszechświecie. Kochać góry, to dla gór jak ziarnko piasku na pustyni, ale kochać góry będąc mrówką czy motylem to jak zanieść swoje życie na łąki, nad potok, do Babcynego źródła, zapatrzeć się przez chwilę w ogień, zagrzać się w cieple chaty i odejść. Dziękuję.
I udało Mu się, choć z perspektywy trwania gór... na niezwykle krótko. Dobre i to w życiu mrówki czy motyla we wszechświecie. Kochać góry, to dla gór jak ziarnko piasku na pustyni, ale kochać góry będąc mrówką czy motylem to jak zanieść swoje życie na łąki, nad potok, do Babcynego źródła, zapatrzeć się przez chwilę w ogień, zagrzać się w cieple chaty i odejść. Dziękuję.
OdpowiedzUsuń