Buk, horror i dziczyzna
Działo się tej doby, oj działo. Najpierw rekordowy upał, a po południu trąby powietrzne i burki gradowe. Na szczęście (dla mnie) głównie nad Kotliną Sądecką. Tam też największe zniszczenia. U mnie tylko nieprzespana, jasna od błyskawic noc, wyrwany z korzeniami buk i, jak zwykle o poranku, dziczyzna.
Podobno kiedyś codziennością będą trąby powietrzne - link
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz