Pikuj, Ostra Hora i Lutańska Holica spod Radziejowej
Moja wina, nie przesunąłem lufy bardziej w prawo, byłby rekord, Stoj (210 km). Niestety, ani gołym okiem, ani przez lufę widać tego nie było. Dopiero w powiększeniu cyfrowym i podjechaniu kontrastem ukazała się Połonina. Hura!
Gratulacje, dla mnie to i tak rewelacja.
OdpowiedzUsuńDziękuję, też jestem cały w skowronkach, bo wreszcie mi się udało dostrzec Z Beskidu Sądeckiego ukraińskie Bieszczady. Mam nadzieję powtórzyć ten wyczyn, gdy widoczność się poprawi, a na Radziejowej nie będzie weekendowego tłumu. Z Kordowca do Radziejowej to tylko sześć godzin tam i nazad.
Usuń