poniedziałek, 16 marca 2020

Gwiazdki B&W

bo cuda jakieś porobiły się z kolorami przy półgodzinnym naświetlaniu. Albo to były zanieczyszczenia światłem z Kotliny Sądeckiej, albo, co bardziej prawdopodobne, przed obiektywem przemykały niewidoczne gołym okiem kolorowe anioły.
Wczoraj byłem na górach nad Roztoką. Na południowych stokach śniegu już nie ma. Przy drogach leśnych kwitnie podbiał i żywiec. Dobrze się chodzi, bo błoto zamarzło, a śnieg "góruje". Na niebieskim szlaku z Przehyby widziałem kilku turystów, a doliną Wielkiej Roztoki spacerowało bardzo dużo osób. Ja odbiłem szybko z miejsc ludnych i włóczyłem się po krzakach, unikając ludzi i zwierząt. Co i wam ordynuję.

O bezzębnych aniołach

1 komentarz:

  1. Piękne gwiazdy tam macie Baco. Na peta nie wpadnę, ale gdyby tak Becherowka i w tle Kukiz śpiewał "Bo tutaj jest jak jest", wciągnęłoby się jeszcze stare kości na szczyt. Milczenie pod wirującymi z powodu gorzałki gwiazdami jest optymistyczne. Pozdrawiam filozoficznie.:) EmerytK.

    OdpowiedzUsuń