Ostatni dzień kalendarzowej jesieni
Trudno uwierzyć, ale tylko na Mraźnicy znalazłem odrobinę śniegu. W południe ustał dokuczliwy wiatr, było dziewięć stopni ciepła, latały owady. Wypatrywałem nawet ostatniego albo pierwszego motylka, ale się nie doczekałem. Aż tak piękny nie był ten dzień.
Wow, zapiera dech, Pani jesień w tym roku piękna. Nie chce ustąpić Pani zimie. Moze choć szronem dmuchnie, gdy przyjdzie jej czas.
OdpowiedzUsuńcudowny widok oraz zdjęcie
OdpowiedzUsuńPrzepiękny krajobraz na zdjęciu. To wspaniale, że tak cudowne miejsca skrywa nasz kraj.
OdpowiedzUsuń