czwartek, 7 listopada 2024

 Widmo Brockenu

Zdjęć dużo, bo mnie to mamidło górskie długo ganiało po halach. To już drugie, bo pierwsze dopadło mnie w Tatrach na Koprowym Szczycie. Żeby odczynić urok śmierci w górach, trzeba zobaczyć widmo trzy razy. Mnie to nie dotyczy, bo niby gdzie miałbym powiększyć grono aniołków jak nie na górach.






 



środa, 6 listopada 2024

 W zbliżeniu

Dla Adama i Kuby z pozdrowieniami od gór

link

wtorek, 5 listopada 2024

 Tłuste karasie

Jeziorko polodowcowe Sadykierz. Bratu na imieniny.


poniedziałek, 4 listopada 2024

 Pod niebem pełnym cudów

link

niedziela, 3 listopada 2024

 Choćbyś oczy wypatrzył



piątek, 1 listopada 2024

Chytré hodinky

Pierwszy dzień listopada był przepiękny. Wykorzystując tę przępiekność, przeszedłem ze stacji Łomnica - Zdrój do chołpy w Rytrze przez Halę Łabowską. Szedłem ostro, bo dzień krótki. Trochę za ostro jednak, bo zamiast cieszyć się widokami, wróciłem 2 godziny przed zachodem słońca. Dłuższą przerwę zrobiłem jedynie w schronisku na Hali Łabowskiej (herbata 9 zł), krótsze przerwy na fotografowanie znaków dla portalu mapy.cz. Lufy nie dźwigałem, bo dystans był niemały, za to wziąłem chytré hodinky. Oto co zapisały:
26, 50 km.
Czas trwania - 6:31:41.
Kalorie - 1795 kcal.
Średnie tempo - 14'47" /km.
Średnia - 4,06 km/h.
Średnia kadencja - 82 kroków/min.
Średnia długość kroku - 82 cm.
Kroki - 32 399 kroków.
Średnie tętno -  129 ud./min.
Różnica wysokości - 1 194,5 m.
Zejście łącznie - 1210,8 m.
Całkowita regeneracja do wtorek 5.11, 14:29. 

Trochę tego było więcej, bo chytré hodinky włączyłem dopiero po przejściu połowy kilometra od stacji PKP w Łomnicy. Może to i dobrze, bo bym się musiał regenerować do środy. 

Na zdjęciu panorama spod Parchowatki

link do większego obrazka


Alma, buscarte has en Mí 

link