środa, 2 grudnia 2020

Galicyanie, pamiątki rabacji

Pilzno, grób Stanisława Bogusza

Cmentarz w Pilźnie, grób Stanisława Bogusza h. Półkozic dziedzica Rzędzianowic. Chłopi pojmali go w Strzegocicach lub Bielowicach 19 lutego. Przewieziono go do Pilzna, gdzie został mocno poturbowany, a dobito w karczmie w Machowej.

Szczegóły z raportu Georga Doerfla: Odnośnie Stanisława Bogusza ustalono, że 18 lutego 1846 r. około godziny 10.00 wraz z Ludwikiem Kosińskim, łowczym z Rzędzianowic, wyruszył do Szydłowca, a stamtąd do Józefa Piaseckiego w Trzęsówce, gdzie spożyli obiad. Stamtąd wyruszył do Ruckiego w Kolbuszowej, w której znajdowało się wtedy wielu panów, gdzie przenocował. 19 lutego Stanisław Bogusz podążył najpierw do swojego brata Feliksa w Rzemieniu, a następnie, na jego życzenie do Siedlisk, dokąd już jednak nie dojechał. Na wozach Bogusza znajdowała się tusza cielaka, pół barana, 15 funtów wołowiny, mąka, masło, 5 albo 6 kur, jajka, kawa cukier, wino i inne wiktuały, które tak obciążyły pojazd, że w Parkoszu chciał on dołączyć do zaprzęgu czwartego konia, ale nie dostał go od dzierżawcy Nowaka. W okolicach Jaworza Stanisław Bogusz zatrzymany został przez zgromadzonych tam chłopów, gdzie w wyniku rewizji zabrano mu pistolet i dwie szable. Nie pozwolili mu dalej jechać i zaczęli odprowadzać do Pilzna, ale w Strzegocicach tamtejsi chłopi przejęli tabor, a zrzuconego w śnieg Bogusza najpierw zbili, a w końcu zostawili pod strażą w gospodzie na całą noc. 20 lutego zaprowadzono go do Pilzna, gdzie, skarżącego się na ból głowy, zamknięto w lokalu magistratu. Tymczasem rozgrabiono na placu wozy, co Bogusz niezwłocznie opisał. W międzyczasie pojawił się mieszczanin pilzneński Jan Gorzyca, który, wobec tego że inni mieszczanie trzymali z panami, tak podburzył chłopów, że wyciągnęli Stanisława Bogusza z kancelarii na drogę i odarli go z odzienia, bijąc przy tym nieustannie. Kiedy zaczął uciekać w kierunku kościoła, otrzymał bardzo mocny cios w głowę, który odsłonił mózg, a w rezultacie wrzucono go na wóz i ruszono do Tarnowa. W okolicy gospody Wygoda, gdzie zgromadzili się chłopi z obydwu Łąk, Lipin, Koziejwoli i Machowej, Stanisław Bogusz został ponownie zrzucony z wozu i dobity cepami. Jego ciało zawieziono do Pilzna i pochowano na tamtejszym cmentarzu [...]. Przy mordzie Stanisława Bogusza najaktywniejsi byli urlopnicy Andrzej Jochim oraz Józef i Sebastian Kloch z Pilzna".

Wyprawa Stanisława Bogusza zaopatrzonego w broń i wóz wiktuałów do Siedlisk w relacji Gorayskiej i Henryka Bogusza miała być jedynie odwiedzinami babki Apolonii, która obchodziła właśnie imieniny (9 lutego [!]).  Wiadomo że Konstanty Rucki, do którego jeździł Bogusz, należał do pierwszego galicyjskiego spisku, zorganizowanego przez  Wincentego hr Tyszkiewicza, u schyłku 1832 r., dla poparcia Zaliwskiego, co przypłacił to prawie trzyletnim więzieniem, w latach 1833—1836, u Karmelitów we Lwowie. Tyszkiewicz po tym epizodzie już nie spiskował, ale do pozostałych spiskowców dołączył wkrótce Wiesiołowski. W pałacu Ruckiego bywał też często Goslar, gdyż jego matka była tam klucznicą.



Link

wtorek, 1 grudnia 2020

 Galicyanie

Tarnów, Cmentarz Stary, Kwatera V, "Mogiła Ofiar Rabacji". Tablica pamiątkowa Karola Kotarskiego h. Pnieja, zwanego "królem chłopów", których był dobroczyńcą, właściciela Olesna, Żelechowa i Świebodzina.

Zdaje się, że wydrapano jedną linijkę, zapewne wskazującą sprawców mordu.


Link, s. 251/253

poniedziałek, 30 listopada 2020

Galicyanie, pamiątki rabacji

Zbiorowy grób ofiar rabacji na starym cmentarzu w Tarnowie. Lista ofiar niekompletna, bowiem chłopi często dostarczali zabitych w stanie uniemożliwiającym identyfikację, Austriacy grzebali ich nocą w zbiorowej mogile, przesypując warstwy wapnem. Jeden chłop dla oszczędności miejsca przywiózł wozem same głowy, a kiedy starosta przestał płacić za dostarczonych szlachciców (5 guldenów za żywego, 10 za martwego), zwłoki porzucano w przydrożnych rowach. Z ustaleń B.A. Baczyńskiego, wynika, iż w tej mogile zbiorowej spoczęły ciała 207 osób.





niedziela, 29 listopada 2020

Przed zimą trzeba się najeść i napić na zapas

Na zdjęciu wiewiórek czarny, bo tych rudych w górach się prawie nie spotyka.


 

sobota, 28 listopada 2020

 Odległe dzieje dni minionych



piątek, 27 listopada 2020

Góry bukowe czerwienią się trzy razy w roku. Pierwszy raz wiosną, kiedy pojawiają się brązowe bukowe pąki, drugi raz w październiku z okazji purpurowienia liści, a trzeci późną jesienią, gdy nagie drzewa odsłaniają kolorowe dywany.



czwartek, 26 listopada 2020

 Sentymentalne asocjacje

Kordowiec i jego modrzewiowe, drewniane serce.