W sobotni poranek na polanie pasło się pięć saren. Po południu już cztery. Jedna, w towarzystwie jelenia zjechała na obiad. Myśliwi uczcili dzień św. Huberta straszliwą kanonadą i wywieźli tony mięsa z lasów pod Radziejową. Tylko kruki były zadowolone, bo pojadły resztek.
Nie zamazywałem rejestracji samochodu i przyczepy, gdyż jechał on po mojej posesji, na co zresztą nie wyraziłem zgody.
niedziela, 10 listopada 2019
sobota, 9 listopada 2019
życie przeżywa się
idąc spotykając
Tadeusz Różewicz
Furkotska dolina zaczyna się przepiękną polaną. Było ciepło, ziemia nagrzana, falujące trawy. Poleżałem, odpocząłem po zejściu ze szczytu, pożegnałem Tatry. Do zobaczenia w czerwcu.
link do dużego leżenia
idąc spotykając
Tadeusz Różewicz
Furkotska dolina zaczyna się przepiękną polaną. Było ciepło, ziemia nagrzana, falujące trawy. Poleżałem, odpocząłem po zejściu ze szczytu, pożegnałem Tatry. Do zobaczenia w czerwcu.
link do dużego leżenia
piątek, 8 listopada 2019
czwartek, 7 listopada 2019
środa, 6 listopada 2019
Subskrybuj:
Posty (Atom)