Schronisko Vada (Riła)
Milenka właśnie wiesza wypraną bieliznę, a ja popijam Zagorkę, jedyne pijalne piwo bułgarskie. Milenka liczy na upojny wieczór w schronisku. Będzie go miała. Piwo jest niezłe i niedrogie.
środa, 11 września 2019
wtorek, 10 września 2019
niedziela, 8 września 2019
Słowa i obrazki na niedzielę
Kiedy przed świtem w samych gaciach albo i bez nich, półśpiąc jeszcze, wychodzę do kibla, tuż za drzwiami, na pagórku niewielkim, spotykam panią T. Nasza błyskotliwa rozmowa przebiega mniej więcej tak:
- Już pon wstoł?
- Już, a pani co tak wczas?
- Niedźwiedzia pon nie widzioł?
- Nie.
- A jo pośledziłam jednego.
Pani T. palcem pokazuje salamandrę, która właśnie wypełza spod kamienia.
- Jaszczura sie pon nie boi?
- Nie. Przecież nie gryzie.
- Nie wiadomo.
- Nie.
- Poloło w nocy, ale mało.
- No.
- To ide.
Poza panią T. nikt do chaty nie zaszedł i gdyby nie kilka saren i dyżurny zając, nie byłoby do kogo gęby otworzyć. Piękną jodełkę, która rosła przed chatą musiałem usunąć, gdyż jakiś Dorian złamał jej wierzchołek, a pień niebezpiecznie pochylił nad dachem. Gdybym jej nie ściął, najbliższa wichura przyniosłaby do kuchni choinkę na trzy miesiące przed terminem.
Gotując obiad słuchałem radyjka. Minister rolnictwa pan Ardanowski zapowiedział, że "po wyborach rząd podejmie walkę z tymi, którzy żerują na chłopach". Strzeżcie się baby!
Kiedy przed świtem w samych gaciach albo i bez nich, półśpiąc jeszcze, wychodzę do kibla, tuż za drzwiami, na pagórku niewielkim, spotykam panią T. Nasza błyskotliwa rozmowa przebiega mniej więcej tak:
- Już pon wstoł?
- Już, a pani co tak wczas?
- Niedźwiedzia pon nie widzioł?
- Nie.
- A jo pośledziłam jednego.
Pani T. palcem pokazuje salamandrę, która właśnie wypełza spod kamienia.
- Jaszczura sie pon nie boi?
- Nie. Przecież nie gryzie.
- Nie wiadomo.
- Nie.
- Poloło w nocy, ale mało.
- No.
- To ide.
Poza panią T. nikt do chaty nie zaszedł i gdyby nie kilka saren i dyżurny zając, nie byłoby do kogo gęby otworzyć. Piękną jodełkę, która rosła przed chatą musiałem usunąć, gdyż jakiś Dorian złamał jej wierzchołek, a pień niebezpiecznie pochylił nad dachem. Gdybym jej nie ściął, najbliższa wichura przyniosłaby do kuchni choinkę na trzy miesiące przed terminem.
Gotując obiad słuchałem radyjka. Minister rolnictwa pan Ardanowski zapowiedział, że "po wyborach rząd podejmie walkę z tymi, którzy żerują na chłopach". Strzeżcie się baby!
![]() |
Dwie sarny mało widoczne |
![]() |
Kocioł Doriana |
![]() |
Cześniowa apokalipsa |
![]() |
Park im. prezesa Konieczko |
![]() |
Dyżurny zając rozmowny |
sobota, 7 września 2019
piątek, 6 września 2019
czwartek, 5 września 2019
Dorian gotuje w tatrzańskich kotłach
Zamierzałem w sobotę wejść na Krywań, ale po sprawdzeniu prognoz pogody zrezygnowałem ze smażenia kotletów do buł. Powiadają bowiem, że Dorian zmieni również pogodę w Europie, na gorszą oczywiście. Prognozom, jak babom i psom, nie wierzę do końca, więc pojechałem dziś wieczorem zerknąć na Tatry. Jechałem w pięknym słońcu, pod raźno przepływającymi obłoczkami, jednak wszystko zmieniło się już w okolicach Spiskiej Beli.
Tak więc kotlety zjem na Kordowcu w przerwie czytania, a jeśli nie będzie padać, zwalę jakieś drzewo, winę zwalając na Doriana.
Zamierzałem w sobotę wejść na Krywań, ale po sprawdzeniu prognoz pogody zrezygnowałem ze smażenia kotletów do buł. Powiadają bowiem, że Dorian zmieni również pogodę w Europie, na gorszą oczywiście. Prognozom, jak babom i psom, nie wierzę do końca, więc pojechałem dziś wieczorem zerknąć na Tatry. Jechałem w pięknym słońcu, pod raźno przepływającymi obłoczkami, jednak wszystko zmieniło się już w okolicach Spiskiej Beli.
Tak więc kotlety zjem na Kordowcu w przerwie czytania, a jeśli nie będzie padać, zwalę jakieś drzewo, winę zwalając na Doriana.
Subskrybuj:
Posty (Atom)