czwartek, 14 sierpnia 2025

Rozhľadňa 469, najwyższy pagorek pasma Zemplínske vrchy, Korona Karpat

Trasa ze wsi Veľká Tŕňa tam i nazad 

Chytré hodinky:
Dystans - 8 km
Czas - 02:35
Kroki - 11 016
Rożnica wysokości - 345,6
Temperatura powietrza - 36 stopni


 





środa, 6 sierpnia 2025

 Stukanie na huśtawce

Siedzisko już wymieniłem, ale podpory również są w fatalnym stanie. Trzeba się będzie nimi zająć. Może kiedyś, bo na razie stukają na huśtawce dzięcioły, a ja suszę na belce grzyby. Te grzyby to oczywiście prawdziwki, bo innych nie zbieram. Wysyp jest bogaty, ale 98 procent grzybów zajęły czerwie. Najpierw przynosiłem wszystko, co znalazłem i po kilkugodzinnym dłubaniu odnosiłem prawie cały zbiór do lasu. Teraz, żeby nie dźwigać robactwa, obieram wstępnie w lesie. Zdrowe prawdziwki pojawią się dopiero jesienią, ale gdyby nie było późnego wysypu, przyda się i to, co uda się teraz ususzyć. 
Lepszy czerw niż nic.

PS Wyczaiłem, że znakomitą suszarnią będzie strych. Podczas upału jest tam piekielnie gorąco. Na razie jednak nie zanoszę tam grzybów, bo zauważyłem, że w pace styropianu coś zrobiło sobie otworek, siedzi tam i dziwnie ćwierka. Zamiast grzybów zaniosłem więc na strych fotopułapkę. Być może wreszcie  uda się zarejestrować pterodaktylka, który podobnie jak nosorożec włochaty zbyt pochopnie został uznany za gatunek wymarły. 


 PS 2

Dla grzybiarzy, którzy zazdroszczą, że zbieram dużo grzybów, bo wiem, gdzie rosną, załączam mapę. Mapa jest dość wierna, ale dane z chytrych hodinek nie są precyzyjne. W młodniku na stromiźnie pod babką zanotowały 6 km/h. Każdy, kto na tej drapie pełzał pod górę wie, że z taką prędkością porusza się tam jedynie wiatr.


 

 

wtorek, 5 sierpnia 2025

niedziela, 3 sierpnia 2025

 Wielka Smuta albo kilka dni bez gazdy

Nie wiem, co się stało. Martwy zajączek, którego znalazłem pod gruszą, nie miał widocznych obrażeń. Przypuszczam, że napił się wody z miski, którą wystawiłem dla pliszek. Woda w misce była brunatna, jakby ktoś ją czymś zaprawił. Brunatne deszcze podczas mojej nieobecności raczej nie padały. Zająca pochowałem, pliszki zniknęły. Wielka smuta. 
Człowiek jest okrutny, zapewne zamierzał otruć psa, którego zresztą nie mam. Natura jednak zwycięży. Dziś zajechało pod dom sąsiada Porsche Cayenne (rej. WY). Eleganckie towarzystwo wysiadło i poszło szlakiem w stronę Rytra, zapewne by oglądać polanę Burdelówka, którą niedawno zakupiło. Wrócili, zajęli miejsca w wygodnych fotelach, uruchomili 474 KM i rozpoczęli zjazd. Nasłuchiwałem, czy będzie BUM. Bumu nie było, jedynie pisk i zgrzyt. Poszedłem zobaczyć efekt górskiej przygody Sebastianów. Porsche stało przy kapliczce na Ostatkach. Z prawego przedniego koła skała zdarła oponę. Dzielny kierowca offroadowy zjechał z Kordowca na feldze. Pasażerowie pogrążeni w Wielkim Smutku kontynuowali górską przygodę na piechotę.

 


 

 

 

poniedziałek, 28 lipca 2025

 Już prawie nic


 

niedziela, 27 lipca 2025

 Gdzie dwóch się bije, tam jeden gej.


 

sobota, 26 lipca 2025

 Z Kordowca na północ

Panorama opisana, ale zapewne nieprecyzyjnie. Mam wątpliwości, więc wszelkie uwagi mile widziane. 




 link do dużej