wtorek, 1 lipca 2025

Niektóre szczyty zdobywa się dopiero na starość

Mała Radziejowa

Wielka Przehyba


Wielki Rogacz

 

poniedziałek, 30 czerwca 2025

 Poczekaj zdjęciowy






niedziela, 29 czerwca 2025

 Prehyba tam i nazad

Kto spotka na szlaku zakonnicę, będzie miał szczęście. Kto spotka na szlaku cztery zakonnice, będzie wniebowzięty. Trzeba tylko idąc za nimi złapać się za guzik. Mały wysiłek, a korzyść wielka.
Na Prehybę z Kordowca jest niedaleko, tylko 28 km w obie strony, ale chcąc dobić do 30, po powrocie na Kordowiec minąłem chatę i popędziłem jeszcze kilometr w stronę Rytra. Tam i nazad.

 Chytré hodinky:

dystans - 30, 12 km
czas trwania - 07:52:14
średnie tempo - 15'41"/km
średnia kadencja - 85 kroków/min
kroki - 40 151 kroków
różnica wysokości - 1 302,9 m
kalorie łącznie 2 427 kcal
średnia 3,83 km/h
średnia długość kroku - 75 cm
średnie tętno 121 ud./min
zejście łącznie 1 318,6 m
wydajność - 5,0 (nadmierna)



PS Po powrocie zastałem na K. Marka z Ewą i żeśmy dronowali.
 

sobota, 28 czerwca 2025

 Darz bór!

Właśnie przejrzałem kartę fotopułapki. Pusta, ani jednego filmu z tej nocy. Jelenie ukryły się w matecznikach, na polanę nie wyszły. Wcale się im nie dziwię, bo w okolicy rozpoczął się sezon łowiecki link. Też zostanę dziś w chałupie.

piątek, 27 czerwca 2025

 Nuda, nic się nie dzieje


 

czwartek, 26 czerwca 2025

 Nowa lizawka, liście kalafiora i choroby odptaszkowe

Pierwszy filmik zamieszczam jako dowód, że w nocy padał deszcz. Na drugim nowości, lizawka i obierki, które nie zmieściły się w mojej zupie kalafiorowej. 

PS Zamierzałem dziś výlet na Slovensko i przejście ciekawej trasy w górach Čergov, ale zrezygnowałem ze względu na "Upozornenie na výskyt medveďa v katastri obce Kríže", skąd zamierzałem wyruszyć na góry. Zdaje się, że Internet, który ostrzega przed niebezpieczeństwami odbierze nam niedługo wszystkie przyjemności. Wczoraj przeczytałem artykuł babki, którą przeraził kos walczący ze swoim odbiciem w szybie drzwi balkonowych. Babka ta wymieniła przynajmniej dziesięć osobliwych chorób, jakich można nabawić się zmywając ptasie kupy. Po tej lekturze boję się obserwować ptaki żerujące na trawniku. Zapewne od samego patrzenia też można się rozchorować.


 

środa, 25 czerwca 2025

 Nic ciekawego


PS Nową lizawkę umieściłem pod cześnią, ale jeleni nie ma już drugą noc. Nie przychodzą, bo trawy się wykłosiły, łodygi zdrewniały i pewnie jeleniowatym nie smakują.  Mam nadzieję, że jeszcze przyjdą, bo lizawki coraz droższe. Jeśli ich nie będzie, samemu trzeba będzie lizać, bo szkoda, żeby deszcz rozpuścił sól. Upałów na górach nie ma, ale za to pojawiły się chmary natrętnych owadów. Trudno pracować na polu, bo włażą do gęby, nosa, uszu. Oganianie się męczy bardziej niż jakakolwiek robota. Nie wiem, co stało się z trzema sarnami, które ciągle kręciły się w pobliżu domu. Kozioł szczekał wczoraj wieczorem, ale kóz już nie ma. Czyżby zostały skłusowane? Na świeżo skoszonym trawniku żerują całe gromady ptaków. Są drozdy, kosy, zięby, pliszki, sikory i muchołówki. Pojawił się nawet kopciuszek, gazda szałaśny, dawniej pospolity i gniazdujący pod okapem, teraz rzadki. O nowe zdjęcia niełatwo, bo lato nie jest fotogeniczne.