Przesilenia magiczne
Słońce wstaje już za Zadnimi Górami. Wiem jednak, że nie dojdzie do Makowicy i za kilka dni zawróci spod szczytu. Chyba że udam się z aparatem kilkaset metrów na północ i stamtąd sfotografuję wschód. Choć to iluzja, tylko w ten sposób mogę pomóc wędrowcowi.
Już niedługo Noc Kupały. Jak co roku o tej porze zasiądę na ławce przed chatą i będę wypatrywał zakwitania paproci. Może tym razem się uda? Kiedyś przecież musi.
PS Na Noc Kupały zaplanowałem również uroczyste oddanie do użytku sedesu i przydomowej oczyszczalni ścieków. Sądząc po nazwie święta, to chyba najlepszy termin na taką uroczystość. Imiennych zaproszeń nie wysyłam, ale gdyby ktoś szedł na góry za potrzebą, może wstąpić na małe co nieco.