Zaśpit, kaplica św. Jana z Dukli (Tym razem bez Cergowej niestety)
piątek, 12 sierpnia 2022
czwartek, 11 sierpnia 2022
środa, 10 sierpnia 2022
wtorek, 9 sierpnia 2022
poniedziałek, 8 sierpnia 2022
niedziela, 7 sierpnia 2022
Galicyanie, pamiątki rabacji
Strachocina, Wincenty Morze
Wincenty Morze (1809 - 1882) weteran powstania listopadowego, żołnierz 5 pułku strzelców konnych, odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari organizował powstanie w Sanockiem, gdzie był właścicielem Jawornika i Rybnego. Pod groźbą kary śmierci rozkazał swoim sąsiadom stawić się zbrojnie 21 lutego w Jurowcach. Na wieść o rozruchach chłopskich i zamordowaniu mandatariusza w Uluczu zupełnie stracił głowę. Dwór w Jaworniku został zrabowany, a Morze uwięziony w Sanoku. Po śmierci teścia Floriana Giebułtowskiego (26.09.1854) osiadł wraz z żoną Sabiną w folwarku w Strachocinie. Zmarł tamże 10 stycznia 1882 roku. W pamięci mieszkańców zachował się jako wielki oryginał i facecjonista.
Dwór w Strachocinie, który w czasie rabacji należał do Floriana Giebułtowskiego, został zrabowany przez chłopów z sąsiednich wsi. Dziedzica ukrył włościanin Szymon Andrzej Kucharski.
![]() |
Pomnik na grobie Wincentego Morze |
![]() |
Pomnik na grobie Sabiny Morze |
![]() |
Grobowiec Giebułtowskich |
![]() |
Napis niestety nieczytelny |
sobota, 6 sierpnia 2022
Galicyanie, pamiątki rabacji
Sanok, Muzeum Budownictwa Ludowego
Tablica nagrobna Sabiny Bilińskiej z domu Pieniążek przy kościele św. Mikołaja z Bączala Dolnego
Sabina Bilińska zmarła 5 kwietnia 1890 w Sanoku w wieku 72 lat i została pochowana na tamtejszym cmentarzu. Potem jej płytę nagrobną przeniesiono do muzeum. W czasie rabacji mieszkała z mężem Ludwikiem Bilińskim we dworze w Młynnem Wyżnym.
Właściciele p. Ludwik i Sabina z Pieniążków Bilińscy, wcześnie dość ostrzeżeni, zdołali na dzień przed napadem chłopów schronić się do Limanowy, zostawiając w domu synka, którego mamka jechać z niemi nie chciała. Niepoczciwa kobieta odbiegła dziecka, kiedy chłopstwo dom napadło, a przechował je u siebie wójt Szymon Łącki, którego gdy się je wydać wzbraniał, tak chłopi zbili, iż mu ręce połamali. Pod nieobecność państwa zrabowano dwór, uprowadzając z inwentarza konie i źrebięta. [S. Dembiński Rok 1846..., s.232]