środa, 13 listopada 2019

Przedświt I
Trwożne są przebudzenia późnojesienne na Kordowcu. Jeszcze nie świta, a już zerkam niespokojnie przez okno, czy nie sypnęło w nocy i nie trzeba czym prędzej zjeżdżać, by nie stracić samochodu na całą zimę. Aby panikę poranną złagodzić, kupiłem wreszcie dobre zimowe gumki. Korzyść podwójna, bo będzie można nadal penetrować Słowację, gdzie zimné pneumatiky już obowiązują.




poniedziałek, 11 listopada 2019

W radyjku mówili, że w górach spadł śnieg i turyści potrzebują pomocy. W Ritter żadnego śniegu nie ma, no ale to nie góry, a dolina. Poszedłem więc po obiedzie sprawdzić warunki narciarskie trochę wyżej, a przy okazji uratować przed zbłądzeniem jakąś Milenkę.
Na Suchej Dolinie śniegu nie ma, narciarstwo alpejskie jest wykluczone. Wyżej, na Rogaczach śnieg jest niewielki i mokry. Warunki narciarskie słabe, błotne doskonałe.

Na Przełęczy Gromadzkiej (Obidzy)
Pod Małym Rogaczem
Pod Wielkim Rogaczem
Pod ławeczką. Kto bywał, wie
W chmurze nad Żłóbkami
Dobra wiadomość dla amatorów dalekich obserwacji
Wieża na Radziejowej wyłoniła się już z lasu. Zdjęcie nie najlepszej jakości, bo zrobione z Kordowca, gdzie wszystko jest nie najlepszej jakości.

Strzeż się tych miejsc

Chata pod Soliskiem i wyciąg do chaty. Najtańsze piwo - 10 euro. Zamiast wypić zwyczajowo przyjętą ilość kufli, wolałbym umrzeć z pragnienia. Pogrzeb kosztuje niewiele więcej.



niedziela, 10 listopada 2019

W sobotni poranek na polanie pasło się pięć saren. Po południu już cztery. Jedna, w towarzystwie jelenia zjechała na obiad. Myśliwi uczcili dzień św. Huberta straszliwą kanonadą i wywieźli tony mięsa z lasów pod Radziejową. Tylko kruki były zadowolone, bo pojadły resztek.
Nie zamazywałem rejestracji samochodu i przyczepy, gdyż jechał on po mojej posesji, na co zresztą nie wyraziłem zgody.




Wyżni Wielki Furkotny Staw (Vyšné Wahlenbergovo pleso) 2145 m

Jedna z najwyżej położonych dużych kałuż tatrzańskich, pono często przez cały rok zamarznięta.


sobota, 9 listopada 2019

ży­cie prze­ży­wa się
idąc spo­ty­ka­jąc

                            Tadeusz Różewicz

Furkotska dolina zaczyna się przepiękną polaną. Było ciepło, ziemia nagrzana, falujące trawy. Poleżałem, odpocząłem po zejściu ze szczytu, pożegnałem Tatry. Do zobaczenia w czerwcu. 

link do dużego leżenia